Nie można powiedzieć, że był to szczęśliwy początek sezonu. Tak naprawdę José Antonio Rueda opuścił dwa z czterech dotychczasowych lekarzy pierwszego kontaktu z powodu problemów zdrowotnych, które teraz wydają się już za nim. Zawodnik Red Bull KTM Ajo z numerem 99, który został uznany za jednego z faworytów Moto3 2024, ponownie startuje z etapu we Francji (zawsze). Oczywistym celem będzie utrudnienie Holgado i Alonso, którzy już są wyraźnymi bohaterami mistrzostw.
Start Moto3 2024 do zapomnienia
Po zera w pierwszej rundzie José Antonio Rueda zdobył pierwsze pole position w Moto3 i drugi stopień na podium w wyścigu w Portimao. Jednak jego sekwencja została przerwana: w sobotni wieczór w Austin przeszedł pilną operację zapalenia wyrostka robaczkowego. Nieuniknioną konsekwencją było pożegnanie z GP Ameryk. W Jerez, domowym wydarzeniu, ponownie przestał się ścigać, tym razem z powodu infekcji jelitowej, a Vicente Perez przejął obowiązki już po rozpoczęciu Grand Prix.
„Chcę znów być wśród pierwszych”
Nie ulega wątpliwości, że w czwartek będzie musiał przejść ostatnie badania lekarskie, aby ostatecznie być w dobrej formie, ale zespół Aki Ajo ma zaufanie. „Przyjeżdżamy do Francji bez rozegrania dwóch ostatnich rund” przyznaje Rueda, bardziej niż kiedykolwiek podekscytowany nowym Moto3 GP. „Nie mogę się doczekać, aż wrócę na rower. Teraz po tych dniach wolnych czuję się znacznie lepiej i jestem bardzo zmotywowany”. Cel jest oczywisty: Chcę jak najszybciej wrócić do rywalizacji w czołówce, mamy ku temu potencjał”.
Zdjęcie: Red Bull KTM Ajo