Wszyscy razem na cześć Sic. Ponad sześćdziesięciu entuzjastów wzięło w tym roku udział w dziesiątym Trofeum Marco Simoncelli, zorganizowanym przez Nuovo Moto Club Renzo Pasolini. Ostatnia z sześciu zaplanowanych imprez odbyła się w niedzielę w Misano. Imprezę otworzył konkurs-wystawa dzieci w kategorii Pierwsze Kroki. Dwadzieścia jeden dzieci w wieku od sześciu do ośmiu lat jest na starcie. Następnie rywalizowali Juniorzy, Open i Gentlemen.
Najwięksi dali najsilniejsze emocje. Dziadek Gian Paolo Giacomoni, po tym jak był świadkiem wyścigu swojego wnuka pomiędzy Pierwszymi Krokami, nosił kask i wszystko przez ostatni wyścig w swojej karierze. Kierowca z Ferrary w wieku 61 lat postanowił na stałe opuścić zawody. Mistrzostwa były już rozstrzygnięte, a przeciwnicy postanowili oddać mu hołd. Minęli jeden po drugim, a Gian Paolo Giacomoni jako pierwszy przeszedł pod flagą w szachownicę. Następnie wykonał okrążenie honorowe z flagą Sic pomiędzy ogólnymi emocjami.
Przesłanie jest jasne: Marco Simoncelli Trophy jest rzeczywiście wizytówką młodych włoskich talentów, ale jest to wydarzenie, które idzie dalej. Jednoczy fanów pod tym samym szyldem, niezależnie od tego, czy mają sześć, czy sześćdziesiąt lat. W wyścigach brali udział piloci w każdym wieku, ożywiani tym samym pragnieniem ścigania się, dobrej zabawy i pamiętania Sic. Wielu opuściło Misano z błyszczącymi oczami po uhonorowaniu Marco Simoncelli, jeźdźca, który pozostał w sercach wszystkich.
Oto zwycięzcy Trofeum: Junior A Michael Colazzo, Junior B Alessandro Lora, Junior C Luca Rizzi, Open A Luca Bandini, Open B Salvatore Poerio, Gentleman Mauro Finelli.
fot. Marzio Bondi
Co za bajka Marco Simoncelli! Ilustrowana historia „58” również na sprzedaż w Amazon Books