Kiedy twój ojciec nazywa się Mick Doohan, dzieciństwo nie może być łatwe, ponieważ dźwigasz ciężar niemal konieczności zostania kimś. Wybór Jacka Doohana mógł z łatwością wpaść w świat dwóch kółek, ale on chciał obrać zupełnie inną drogę niż jego ojciec. Jack faktycznie dzisiaj ściga się w Formule 2 i jest trzecim kierowcą zespołu Alpine w Formule 1. Jego marzeniem jest wejście do czołowych mistrzostw motoryzacyjnych, a następnie próba napisania historii w swoim ukochanym sporcie, tak jak zrobił to jego ojciec w sporcie dwa koła.
Jack Doohan – ogólnoeuropejski rozwój sportów motorowych
Syn Micka urodził się w Australii, a dokładniej w Gold Cost, ale jego rozwój nie nastąpił znacząco w Oceanii, ale w Europie. Młody Doohan stawiał swoje pierwsze kroki na starym kontynencie, ścigając się w 3 mistrzostwach Europy w 2018 roku. W tym roku regularnie ścigał się w brytyjskiej Formule z Team Arden Junior Racing, czyli zespołem Christiana Hornera. Jack Doohan pojawia się jednak także w Team Prema, ponownie w Formule 4, ale tym razem w mistrzostwach ADAC (w Niemczech) i w mistrzostwach Włoch. Jego wyniki za kanałem La Manche są przekonujące, co jest również wynikiem trzech odniesionych zwycięstw, dzięki czemu otwierają się przed nim drzwi do Formuły 3.
Jack Doohan postanawia pójść inną drogą niż jego ojciec, który dorastał w mistrzostwach krajowych, aby wystartować na poziomie światowego superbike’a z 1988 roku, wygrywając za dziką kartę eliminację w rundzie Sugo i zdobywając dublet w Oranie Park (Sydney), w meczu u siebie. Ciekawostka: Mick, który w 500-tce stał się legendą Hondy, wylądował w Superbike jako oficjalny kierowca Yamahy. Dlatego też ojciec miał bardzo niewiele stażu, w przeciwieństwie do bardziej krętej ścieżki, którą przeszedł jego syn, aby dostać się do Formuły 1. Należy jednak wyjaśnić jeden fakt: w czasie, gdy wielu kierowców pochodziło z innych mistrzostw świata lub krajowych, miało to miejsce również w Formule 1 Inna epoka, a więc inna niż współczesność. Dostępność rodziny Doohan pozwoliła Mickowi ścigać się w niższych klasach mistrzowskich i pomóc dotrzeć tam, gdzie aspiruje każdy kierowca wyścigowy.
Formuła 3 sprowadziła go do domu
Drzwi do przygotowawczych mistrzostw świata otworzyły się przed Jackiem Doohanem po odejściu z azjatyckiej Formuły 3. Wschodnia rywalizacja ma fundamentalne znaczenie dla nowych kierowców, do tego stopnia, że wielu europejskich kierowców przyjeżdża tam również, aby ścigać się przed dokonaniem wielkiego skoku. Australijczyk w mistrzostwach kontynentu azjatyckiego umocnił się do tego stopnia, że dwukrotnie został wicemistrzem tej serii. W 2020 roku wspaniały przyjazd do mistrzostw świata Formuły 3 z zespołem HWA Recelab, gdzie jednak nie zdobył nawet punktu. W następnym roku Mickowi udało się zdobyć kontrakt z drużyną Trident, jedną z najlepszych w tych mistrzostwach. Ojciec podąża za synem pod każdym względem, potwierdzając, że naprawdę w niego wierzy.
Sezon we włoskiej firmie pokazał potencjał młodego Doohana, który zajął drugie miejsce. Ostatnie dwa sezony spędziłem w Formule 2, ścigając się z brytyjskim zespołem Virtuosi Racing. Rok 2023 zakończył się trzecim miejscem w rankingach, również próbując dostać się do walki o mistrzostwo świata. Jackowi nie dorównał jednak poziom pierwszych dwóch, ale i tak pokazał, że zasłużył na ściganie się w tych mistrzostwach. Francuski producent Alpine pozwolił mu testować swój samochód już od 2022 roku, a od zeszłego roku jest trzecim kierowcą. Oznacza to, że zespół transalpejski wierzy w niego, przynajmniej na razie, być może mając nadzieję, że jego talent eksploduje w czołowych mistrzostwach, tak jak to miało miejsce w przypadku jego ojca.
Drzwi do Formuły 1 wydają się zamknięte
Wydaje się, że na rynku Formuły 1 w tej chwili nie ma miejsca, przynajmniej do 2025 roku. Oznacza to, że nie tylko w tym roku, ale być może także w przyszłym, młodego Jacka będziemy nadal widzieć w Formule 2. Punkt zwrotny może nastąpić w 2026 roku , kiedy to zmieni trochę wszystkiego. Sama Honda wydaje się być zdecydowana pozostać w F1 nawet po zakończeniu relacji z Red Bullem, który przejdzie na silniki Forda, zamierza pozostać w Formule 1. Można sobie wyobrazić, że tokijska firma pamięta o triumfach ojca Micka i nie decyduje się na spróbować otworzyć nowy rozdział ze swoim synem Jackiem. Na razie to tylko sugestia, na razie Doohan Junior musi pomyśleć o rozwoju i stawaniu się tak dobrym, jak osoba, która go pokonała w tym roku. Dziś jednak, zdmuchując świeczki z okazji swoich dwudziestych pierwszych urodzin, z pewnością pomyśli sobie życzenie, aby pewnego dnia zapragnął ścigać się w czołowych mistrzostwach motoryzacyjnych.
FOTO: społeczna Formuła 1