Po stracie pole position zaledwie o 12 tysięcznych, „odkupienie” w wyścigu. Giulio Pugliese przez cały czas był głównym bohaterem pierwszego wyścigu ETC na torze Misano, by jako pierwszy na fotofiniszu pokonać swojego argentyńskiego przeciwnika i polaka Marco Morelliego. Wystarczyło 9 tysięcznych, aby zapewnić sobie pierwsze podium i wspólnie pierwsze zwycięstwo! Wyjątkowy moment na oczach całej rodziny, która przyszła go obejrzeć, ale nie tylko. Drugi sezon ETC rozpoczyna się w najlepszy sposób dla Pugliese, który pierwszy krzyczy po tym, jak został dobrze zauważony w testach i kwalifikacjach. Z pewnością można żałować, że drugi wyścig naznaczony był kraksą, podczas gdy on ponownie był na dobrej drodze do zwycięstwa, ale świadomość, że może być jednym z bohaterów sezonu 2024, pozostaje.
„Zemsta” i pierwsze zwycięstwo ETC
„On ukradł mi tyczkę, ja mu ukradłem zwycięstwo”. Tak skomentował uśmiechnięty Giulio Pugliese na zakończenie pierwszego wyścigu w ostatnią niedzielę w Misano. Wyścig, w którym uciekało szczególnie trzech kolarzy: Marco Morelli, David Gonzalez i Pugliese. Trio, które od razu dało do zrozumienia, że zamierza zarezerwować bitwę na ostateczne zwycięstwo. „Jechaliśmy naprawdę szybko i wiedziałem, że nie mogę uciec” Pugliese wyjaśnił po uroczystości na podium. „Cały wyścig spędziłem spokojnie na trzeciej pozycji, po prostu obserwując, co robią [Morelli e Gonzalez].”
Nie ukrywał jeszcze kilku trudności na Misano 2, choć ostatecznie to właśnie tam miał dobrą passę. „Tam mam trochę większe trudności, ale zrozumieliśmy, co robiliśmy źle. W każdym razie poszło dobrze! Na ostatnim okrążeniu wyprzedziłem Morellego, on próbował ponownie, ale udało mi się go wyprzedzić w sprincie. Powiedziałem sobie, że dam radę, w końcu się udało!” Jak już wspomniano, szkoda wypadku podczas drugiego wyścigu ETC, ale małe zmiany: Pugliese dał już jasno do zrozumienia, że będzie jednym z chłopaków, na którego należy zwracać uwagę w sezonie 2024 w mistrzostwach jednej marki Hondy.
Zdjęcie: Dani Guazetti