Mniej więcej teraz, w 2023 roku, Luca Bernardi swoim charakterystycznym występem odniósł pierwsze zwycięstwo w swojej karierze w CIV Superbike w Vallelunga po dotarciu do muru Michele Pirro. Prawie 12 miesięcy później scenariusz drastycznie się odwrócił w przypadku nosiciela Nuova M2 Racing Aprilia. Straciwszy w najlepszym razie podium w pierwszym wyścigu, w następnym wyścigu 2 uratował to, co można było uratować, zajmując drugie miejsce. Były mistrz CIV Supersport miał nadzieję, że nagły wzrost temperatur między sobotą a niedzielą będzie ważnym sojusznikiem, podobnie jak w zeszłym roku. Zamiast tego na mecie zyskał prawie pięć sekund od nieuchwytnego Ducatisty. Krótko mówiąc zupełnie inne życie i zupełnie inne emocje. Najlepszy wynik sezonu pozostaje niewielkim pocieszeniem…
SZKLANKA W POŁOWIE PUSTA DLA LUCA BERNARDI
„Podium zawsze podnosi morale, nawet jeśli nie jestem do końca usatysfakcjonowany. W pierwszym wyścigu nie czułem się najlepiej, motocykl był bardzo zdenerwowany i na ostatnim okrążeniu straciłem miejsce na podium. Dziś czułem się już lepiej, jednak na starcie nie udało mi się od razu wyprzedzić Delbianco, przez co straciłem cenny czas. W tym wszystkim trochę nadwyrężyłem rękę i w finale nie miałem już siły, aby nadrobić stratę do Pirro. W zeszłym roku pokonał go w podobnych warunkach, ale tym razem nie było to możliwe..
BEZ ZWYCIĘSTWA
„Miałem zbyt duże problemy z wyprzedzeniem Delbianco. Trudno jest dogonić takiego zawodnika jak Pirro, gdy w połowie wyścigu tracisz ponad dwie sekundy… Postaramy się to nadrobić w Mugello. Zabieram ze sobą dobrą pracę, którą wykonaliśmy, aby rozwiązać problemy z interfejsem”.
OKO SKUPIONE NA 8 GODZINACH SPA-FRANCORCHAMPS
„To będzie trudne wyzwanie! Mam jednak nadzieję, że będzie mniej przekonujący niż 24-godzinny Le Mans, w którym naprawdę się zniszczyłem! Nie mogę się doczekać, aż będę mógł jeździć na pełnym gazie na Eau Rouge na RSV4 Aviobike zespołu REVO/Nuova M2 Racing Aprilia. Widziałem kilka zdjęć i wygląda interesująco…”.
Źródło zdjęcia: Salvatore Annarumma