W imię spektakularnego i ekscytującego wyścigu (z ostatnim dreszczem emocji) rozpoczął się sezon z okazji dziesiątej rocznicy narodzin MotoAmerica Superbike, jaki znamy dzisiaj, zarządzany przez Grupę KAVE prowadzoną przez trzykrotnego mistrza świata o pojemności 500 cm3 Wayne’a Raineya . Pierwszy wyścig, rozgrywany na wzlotach i upadkach legendarnego toru Road Atlanta w Braselton, przywrócił Camerona Beaubiera na najwyższy stopień podium. Po powrocie po kontuzji odniesionej w Pittsburgh International Race Complex w 2023 roku pięciokrotny mistrz tej serii pokonał byłego kolegę z drużyny i aktualnego trzykrotnego mistrza Jake’a Gagne’a (2. miejsce) i polemana Bobby’ego Fonga (3. miejsce) w kulminacyjnym wyścigu 19. bardzo ciasne okrążenia z trzema kierowcami mijającymi flagę w szachownicę w 332 tysięcznych sekundy.
Cameron Beaubier wraca do zwycięstwa
Jeśli takie są przesłanki, zapowiada się szczególnie ekscytujący MotoAmerica Superbike 2024. Startując z piątej pozycji na starcie, Cameron Beaubier przyjął niemal idealną strategię. Pokonawszy typowe poślizgi czołowej grupy, składającej się pierwotnie z dziewięciu zawodników, gonił jak cień dwa R1 Jake’a Gagne’a (Attack Performance Yamaha) i Bobby’ego Fonga (Wrench Motorcycles Yamaha) przez prawie całe zawody. Aż do kilku okrążeń przed końcem, kiedy były mistrz świata Moto2 zmienił tempo, potwierdzając swoje niezwykłe odczucia na 4-kilometrowym gruzińskim torze.
Elektryzujący sprint
Po pozbyciu się Bobby’ego Fonga na przedostatnim okrążeniu Cameron Beaubier ruszył do ataku na pierwszą pozycję, natychmiast otrzymując kontrodpowiedź Jake’a Gagne’a w sprincie do ostatniego zakrętu. Numer 1 jednak był świadkiem kolejnego triumfu w mistrzostwach Stars and Stripes, po mocnym wyprzedzeniu (swoją drogą: BMW ma świetny silnik…) zawodnika Tytlers Cycle Racing w połowie decydującej i ostatniej 19. okrążenie. ’Krzywka’ zapewnił sobie tym samym szósty sukces w historii tych kolorów. W dodatku na scenie, od której wszystko się zaczęło. Dwanaście miesięcy temu, dokładnie na Road Atlanta, po powrocie do ojczyzny po raz pierwszy zaliczył hurra za kierownicą M 1000 RR. Uwaga na marginesie: w tym przypadku także był to wyścig otwierający sezon…
Jake Gagne liże rany
Wspaniałe zwycięstwo Kalifornijczyka, naturalnie pierwszego lidera mistrzostw, logicznie skontrastowane z solidną porażką Jake’a Gagne’a. Pomimo zajęcia drugiego miejsca przed Bobbym Fongiem i w konsekwencji zdobycia cennych punktów w klasyfikacji generalnej, z pewnością pozostaje żal z powodu przegranej bezpośredniej i osobistej konfrontacji ze swoim byłym szefem zespołu pod szyldem Attack Yamaha.
Pogoń za Ducatisem, przerażenie Lorisa Baza
Obydwa Warhorse HSBK Racing Ducati również mają gorzki smak. Josh Herrin, będąc liderem wyścigu, musiał nadrobić manewr Garibaldiana wykonany przez Bobby’ego Fonga na ostatnim zakręcie siódmego okrążenia. Wysłany daleko poza pas asfaltu, był zmuszony odzyskać dziewiątą pozycję i nie mniej niż 5 cali straty od jeźdźców przed nim. Seria wyprzedzań uratował to, co można było uratować, zajmując piątą pozycję za Seanem Dylanem Kellym (TopPro Racing Team BMW). Niedawny zwycięzca wyścigu Daytona 200 wyprzedził swojego powracającego kolegę z drużyny Lorisa Baza (6.), który jak dotąd nigdy tak naprawdę nie brał udziału w rywalizacji w ten weekend.
Straszne dla Loris Baz
Jednak sam francuski motocyklista na kilka chwil pozostawił wszystkich w napięciu. Gdy przejechał pod flagą w szachownicę, brał udział w dziwnej karamboli o wciąż niejasnej dynamice, której nie uchwyciły kamery, a za nim nadjechał Richie Escalante: gwałtowny huk, a poszczególne motocykle wyglądały na bardzo wgniecione. Na szczęście dla obu pilotów nie było poważnych konsekwencji. Krótko mówiąc, dla byłego zawodnika World Superbike i MotoGP powrót do American Superbike rozpoczął się niewłaściwie…
Roberto Tamburini debiutuje w Supersport
Zupełnie inny nastrój globtrotera Roberto Tamburiniego. Podczas swojego pierwszego oficjalnego wyjścia na pokład F3 800 RR ubrany w barwy Equitea MV Agusta by MP13 Racing, dobrze spisał się w pierwszym wyścigu MotoAmerica Supersport. Dzięki stale rosnącej wydajności, nasze „Tambu” zajął solidne siódme miejsce, 12 sekund za zwycięzcą PJ Jacobsenem (Rahal Ducati Moto), pozwalając sobie na luksus dotrzymania tempa na pierwszych okrążeniach. Nieźle, biorąc pod uwagę, że motocykl, tor, mistrzostwa i rzeczywistość odkrył dopiero w piątek. Niedziela 21 kwietnia nowa szansa w wyścigu 2 (start zaplanowany na 20:10 czasu włoskiego), po którym nastąpi drugi wyścig Niektóre firmy Superbike. Jak zawsze, usługa subskrypcji MotoAmerica Live+ gwarantuje transmisję wydarzenia na żywo w Internecie.