We włoskich mistrzostwach szybkości istnieje wiele ciekawych włoskich realiów. Podobnie jak Brevo Evotech, całkowicie włoska kombinacja, która przybyła, aby konkurować w CIV. Biagio Calvaruso jest założycielem Evotech srl, firmy powstałej w 2004 roku, która produkuje i sprzedaje specjalne komponenty motocyklowe na całym świecie. Z kolei Brevo staje się rzeczywistością w 2019 roku dzięki byłemu światowemu pilotowi Domenico Brigaglii. Dwie niezbędne rzeczywistości dla tego, co stało się solidnym partnerem partnerskim w CIV, na znak włoskiego ducha (innym przykładem jest współpraca z Maselli, a nie z Ohlinsem, w przypadku zawieszeń).
W tym roku Brevo Evotech rywalizuje tylko w PreMoto3, kategorii, która wydaje się być w niedalekiej przyszłości zastąpiona modelem jednej marki Hondy Talent Cup. Rzeczywiście, najprawdopodobniej już w przyszłym roku: faktyczna oficjalna zapowiedź jeszcze nie nadeszła, ale naprawdę wydaje się, że to tylko kwestia czasu. Nie najlepsza wiadomość dla tych włoskich firm… Patrząc na włoskiego producenta, gdzie zaczyna się jego historia? W Misano mieliśmy okazję porozmawiać o tym z Calvaruso, który opowiedział nam o trasie.
Zacznijmy od początku, jak powstał projekt Brevo Evotech?
Motocyklowym „szefem kuchni” jest Domenico Brigaglia, zna przepisy. W końcu możemy powiedzieć, że każdy jest mniej lub bardziej zdolny do zrobienia motocykla, więc musisz sprawić, by jechał i to szybko! Tak więc w Evotech mogliśmy zacząć je tworzyć, ale sprawienie, by wygrały mistrzostwa, było znacznie trudniejsze. Potrzebujemy wiedzy 360° kogoś, kto był motocyklistą i pracował na najwyższych szczeblach: Ducati, Aprilia, BMW… Zarówno z małymi, jak i dużymi motocyklami. Ma więc totalną wizję pojazdu, wie, co robić i jakie są konsekwencje, jeśli coś zostanie zmienione.
Pomysł na motocykl wyścigowy, który zaczyna nabierać kształtów.
Z silnikiem wywodzącym się z krzyża. Jest tani i działa dobrze, ale wymaga innego podwozia iz pewnymi ograniczeniami. Na przykład sworzeń wahacza obraca się na mocowaniu silnika, wiążąc w ten sposób zębatkę i łańcuch. Musisz dokładnie zrozumieć, gdzie ustawić ten silnik, z odpowiednim nachyleniem, aby mieć przyjemny motocykl do jazdy, z którym masz dobre przeczucie. Wiedza Domenico jest fundamentalna.
Ale w tym momencie na scenę wkracza Evotech.
Wdrożyliśmy niektóre z naszych technologii, które pozwalają nam być prawdziwymi budowniczymi, których we Włoszech jest niewiele. Jest wielu dobrych ludzi, ale jeśli czegoś brakuje, to nie idzie do przodu. Potrzebujemy pomysłowości, tak jak Domenico, ale potrzebujemy też zasobów, które mamy w Evotech. Potrzebujesz obu rzeczy razem i to działa: ani on, ani my nie osiągnęlibyśmy tego poziomu bez tego drugiego.
W takim razie potrzebujesz również odpowiednich ludzi, z tym, co słyszysz wokół…
Tak, może masz pomysł, potem dajesz go temu, kto ma zasoby, ale okazuje się, że jest głupcem i kradnie ci go. Trzeba w to włożyć swoją pasję, oczywiście potrzebna jest też przedsiębiorcza wizja, żeby nie robić dziur w wodzie.
Projekt, który się zmaterializował i ostatecznie wylądował w CIV.
W tym roku po raz pierwszy mamy własny zespół fabryczny. Od 2019 roku zawsze powierzaliśmy nasze motocykle innym, takim jak AC Racing, z którymi współpracujemy ramię w ramię przy rozwoju. Mają pulę bardzo silnych jeźdźców, których nam brakowało: na przykład w zeszłym roku wyprzedziliśmy zarówno odważnego jeźdźca, jak Zanni, jak i czystszego, jak Pugliese. To znaczy, że projekt jest dobry! Ale wszystkie inne motocykle również są z przodu: mamy 8 kolarzy, jasne jest, że ktoś jest trochę dalej, ale na dobre i na złe, w pierwszej dziesiątce zawsze mamy 5-6 motocykli.
Brevo Evotech jest zatem motocyklem, który dostosowuje się do wielu różnych stylów.
Mowa o rowerze, który kosztuje mniej niż inne, z możliwością regulacji np. kąta skrętu kierownicy czy obrotu wahacza. Wszystkie jednak aspekty, które pozwalają dopasować motocykl do jeźdźca. Pomyśl o Volpim (który bardzo nam pomógł w rozwoju w zeszłym roku) i Pini, dwóch stylach, które są sobie przeciwne: Mattia jest bardzo agresywny podczas hamowania, zamiast tego Guido ma czystszą jazdę. Dwa lata temu, kiedy pozwoliliśmy mu przetestować motocykl, nie znalazł go od razu, ale to był zakład: wprowadziliśmy zmiany, których chciał, a potem zobaczyliśmy wyniki.
Motocykl, który pomaga najmłodszym dorosnąć.
Zrobiliśmy to z Pinim, z Volpim, robimy to też z Fabio Zanellato. W 2022 roku, jego pierwszym roku w PreMoto3, osiągnął słabe wyniki, w tym roku trafił do nas i zrozumieliśmy, że naprawdę brakowało mu podstaw. Razem z Christianem Femią, naszym doświadczonym mechanikiem, jedziemy zobaczyć go na torze i sprawdzić, jak się zachowuje, a następnie udzielić mu odpowiednich wskazówek dotyczących ruszania, hamowania (nie używał tylnego hamulca) i innych drobiazgów. Pod względem wyników daleko mu jeszcze do czołówki, ale niedawno przesunął się do pierwszej dziesiątki: ufamy mu, staramy się, żeby rósł jak najbardziej.
Krótko mówiąc, podążasz za nimi w „pierwszych krokach”, aby stać się kompletnymi pilotami.
Pamiętajmy zawsze, że to 14-letnie dzieci, które z pewnością trzeba bić, kiedy trzeba, ale bez przesady, biorąc pod uwagę doświadczenie, jakie mają iz kim przyjdzie im się zmierzyć. Nie tykajmy entuzjazmu rodziców, którzy są przekonani, że mają w domu nowego Valentino Rossiego lub Marca Marqueza… Przyjazd do Mistrzostw Włoch to początek: my jako zespół i producent Brevo Evotech musimy zapewnić, że te dzieciaki, które zdadzą przez nas przebyli dobrą drogę. Chcemy, aby jeździec się rozwijał i my też rośniemy, to jest nasz cel.
Nie tylko PreMoto3 dla projektu Brevo Evotech.
Mamy też Moto3, MiniGP i Moto2 (chociaż w zeszłym roku rozegraliśmy tylko trzy wyścigi w Mistrzostwach Świata Juniorów). Zawsze propedeutyczne rowery wyścigowe. Na przykład nasz MiniGP ma zupełnie nową ramę w całości wykonaną z litego aluminium, małe dzieło sztuki. Konfiguracja przypomina prawdziwy rower wyścigowy, z którym kierowca musi wiedzieć, jak pracować.
Wracając do bieżących wydarzeń w CIV, Brevo Evotech radzi sobie zdecydowanie dobrze.
Rok 2019 rozpoczęliśmy tylko z Bianchi i zajęliśmy drugie miejsce w mistrzostwach. W zeszłym roku zebraliśmy dużo satysfakcji: wszystkie pole position z Pugliese, 9 pierwszych miejsc i 6 drugich miejsc. W tym roku widzimy, jak dorastają znacznie młodsi jeźdźcy, być może w pierwszym roku, ale niektórzy, którzy już stanęli na podium. Zdobycie mistrzostwa jest miłe, ale obserwowanie, jak młodzi zawodnicy dorastają, jest równie miłe.
W tym roku jesteś jednak na starcie tylko w PreMoto3.
Bartalesi, zawodnik, którego wybraliśmy do Moto3, doznał kontuzji w zeszłym roku na torze Imola, a kontuzja barku okazała się poważniejsza, niż się spodziewaliśmy. Ale też nie naciskaliśmy zbyt mocno. Po raz pierwszy mamy własną Scuderię Brevo i wolimy skupić się na rozwoju naszych dwóch młodzików w PreMoto3 [Samuele Baldi e Fabio Zanellato, ndr]. Nawet nie myśleliśmy o „mistrzach”, nie chcę, żeby ludzie myśleli, że mój rower wygrywa tylko dzięki jeźdźcowi, ani nie chcemy zarabiać na tych młodych kolarzach, żeby związać koniec z końcem.
Jak mija sezon?
Nasi chłopcy radzą sobie bardzo dobrze. Teraz muszą zrobić kolejny krok: pierwszy zrobili, teraz muszą zostać kolarzami na poziomie PreMoto3, który jest naprawdę wysoki. Nawet hiszpańskie dzieciaki, które przyjeżdżają tu się ścigać, wiedzą, że wcale nie jest łatwo i mają w Hiszpanii mistrzostwa na najwyższym poziomie. W PreMoto3, w przeciwieństwie do Talent Cup, istnieją różne rzeczywistości, a dzieci mogą szukać najbardziej odpowiedniej do rozwoju. Ale wydaje się, że obrany kierunek jest inny…