Podwójny tytuł Włoch w po prostu gwiezdnym sezonie 2023. Mistrzowie Vicente Perez w Moto3 i Edoardo Liguori w PreMoto3 tak naprawdę mają wspólny mianownik: 2WheelsPoliTO, projekt uniwersytecki (opowiedzieliśmy tutaj jego historię), który stał się teraz producentem zdolnym utrzymać wszystkich w ryzach w CIV. Oficjalne zamknięcie kont w ostatni weekend w Mugello i tym samym podwójne świętowanie w dwóch kategoriach włoskich, z Perezem w zespole fabrycznym, a Liguori w barwach Pasini Racing, ale istota nie ulega zmianie. Lorenzo Peroni, profesor Politechniki w Turynie i jeden z głównych twórców projektu 2WheelsPoliTO od jego początków, opowiedział nam o emocjach towarzyszących Mistrzostwom Włoch, które przekroczyły wszelkie oczekiwania.
Rewolucja PreMoto3, Honda pojawi się w 2024 roku
Czy podpisałbyś ją na początku roku?
Absolutnie nie. Kiedy zaczynasz sezon, zawsze masz na to nadzieję, ale nikt nie spodziewał się tego w ten sposób! Wiedzieliśmy, że wybraliśmy bardzo konkurencyjnego kierowcę w Moto3 i kontynuowaliśmy współpracę z Pasini Racing w PreMoto3. Sezon od razu przybrał doskonały obrót: przybycie i zwycięstwo z tymi lukami pozwala od razu pracować z większym spokojem i wszystko staje się łatwiejsze. Jednak wygrana z tak dużym wyprzedzeniem, w obu kategoriach, zarówno wśród kierowców, jak i konstruktorów… Nikt by tego nie przewidział.
Super sezon 2023 dla 2WheelsPoliTO.
Początki nie były łatwe, zespół i zawodnik musieli się poznać. Poza tym, że zbudowaliśmy zupełnie nowy rower, było to trochę ryzyko, które tym razem się opłaciło, ponieważ wszystko działało dobrze, znacznie powyżej oczekiwań. Nawet nie spodziewaliśmy się tak dużej swobody wobec konkurencji!
Konkurencja zastanawia się, dlaczego ten rower tak szybko jedzie…
[risata] Robiliśmy symulacje tego, co moglibyśmy osiągnąć, mieliśmy swoje cele, ale myślenie o nich i osiąganie ich z taką łatwością… Nie, my też o tym nie myśleliśmy! Jeśli wolisz, jest też odrobina szczęścia, bo nigdy nic szczególnego się nie wydarzyło, żadnego mechanicznego zaczepu, nic, co poszłoby nie tak. W ten sposób wszystko staje się łatwiejsze i w tym roku bardzo nam się to podobało.
Ale jaki jest jego sekret?
Zasadniczo istnieją trzy czynniki. Dużo pracowaliśmy po stronie silnika, a Spark, firma, z którą współpracujemy po stronie wydechu, wykonała w tym świetną robotę. Nasz rower zawsze należał do najszybszych i to już dobry punkt wyjścia, zrobiliśmy duży krok do przodu. Kiedy Perez przybył, był trochę zaniepokojony, ponieważ w zeszłym roku, podczas naszego debiutu, pod tym względem nie byliśmy na szczycie.
Jaki jest drugi czynnik decydujący?
Moim zdaniem w tym roku naprawdę wyprodukowaliśmy podwozie, które działa bardzo, bardzo dobrze. Dokonaliśmy pewnych wyborów w części podwozia i zmieniliśmy pewne rzeczy w zakresie konstrukcji, ale nie można tego powiedzieć! Zrobiliśmy coś wyjątkowego, nad czym wciąż pracujemy, nie wiem, czy kiedykolwiek to ujawnimy… Na razie to tajemnica!
Trzeci punkt tego 2WheelsPoliTO?
Znaleźliśmy zawodnika, który musiał coś zmienić w swoim podejściu do wyścigów. Od chwili gdy zaczął pracować naszą metodą stał się nie do pobicia! To także było dla nas zaskoczeniem: wiedzieliśmy, że mamy silnego kierowcę, ale nie byliśmy w stanie udowodnić, że jest tak silny! Końcowy wynik jest wypadkową wielu rzeczy, kwestią kombinacji. Rozegrał fantastyczny sezon w stanie łaski: kiedy wszystko idzie dobrze, kolarze są w stanie dać z siebie jeszcze więcej.
W dwóch ostatnich rundach w 2WheelsPoliTO wystawiłeś dwie dzikie karty. Jak im poszło?
Muszę powiedzieć, że to Alessio Mattei [schierato a Misano] tego Cesare Tiezziego [al via al Mugello] przyprowadzili nas blisko obszaru podium. Są to kolarze, którzy testowali motocykl bezpośrednio podczas weekendu wyścigowego i proces adaptacji nie jest natychmiastowy, szczególnie w rowerach o tej mocy i nieco specyficznych pod względem konstrukcji. To wymaga czasu, może zaczniesz powoli, a potem zobaczysz crescendo i tak się stało, więc jesteśmy więcej niż zadowoleni. Wydaje mi się, że nawet piloci byli zadowoleni z tego doświadczenia.
Nie tylko w Moto3, także w PreMoto3 wszystko poszło idealnie.
Pozostaje żal za ostatni rok, nie będzie już kategorii, jaką znamy, więc nie będziemy już uczestniczyć w PreMoto3. Jesteśmy budowniczymi, ale w przyszłym roku nie będzie już co budować. Tam jednak skupiliśmy się na skonsolidowanych relacjach z Pasini Racing i Edoardo Liguori, kierowcą, który najczęściej jeździ na 2WheelsPoliTO, już trzeci rok z rzędu.
Między innymi rozdział w przypadku Liguori naprawdę się zamknął, biorąc pod uwagę, że etap w Imoli będzie pokrywał się z rundą GP Juniorów w Aragonii.
Musiałem to zamknąć w ten weekend! On też znalazł odpowiednią kondycję psychiczną i fizyczną, plus świadomość, że da się dobrze wypaść, więc wynik wypadł z jeszcze większą przewagą niż w Moto3! Tam również bardzo nam się podobało, zdobywając tytuły kierowców i konstruktorów.
Szkoda „nowego PreMoto3”, bo to właśnie w tej kategorii wystartowało 2WheelsPoliTO.
Pierwszej miłości nie zapomina się nigdy. Przykro nam, ponieważ przez lata opracowaliśmy wiele motocykli dla tej kategorii, lubiliśmy tego typu mistrzostwa. Na szczęście przewidzieliśmy wszystko trochę, przechodząc do wyższej kategorii, znacznie bardziej boleśnie byłoby, gdyby wszystkie nasze wysiłki poszły z dymem. Może Moto3 jest bardziej apetyczną zabawką… Skupimy się na tym projekcie, mając nadzieję, że będzie trwał przez lata!
Co sądzisz o tej dużej zmianie?
Mogłoby to doprowadzić do podniesienia poziomu technicznego i konkurencyjności włoskich kierowców, stałoby się bardziej interesujące. Ale mówiąc także o innych realiach, nie ukrywamy, że koszty z pewnością wzrosną. To sport, który wiąże się ze znacznymi wydatkami. Przejście na Hondę wymaga od zespołów zakupu nowego motocykla, a koszty te muszą zostać spisane. Z mojego punktu widzenia, robiąc to nie dla pracy, ale ze względów technicznych, żałuję, że cały szereg umiejętności zdobytych przez lata u nowych producentów zostanie utracony: pomyśl o Brevo, Bucci… Wysiłki włożone przez techników pójdą na marne, tego najbardziej żałuję.
Czy możemy powiedzieć, że ryzykujemy utratę tożsamości mistrzostw Włoch?
Tak, można powiedzieć, że to coś, co wyróżnia nas na tle innych lig. To byłby po prostu wstyd. Może coś przeniesie się do Moto3, ale to nie jest takie trywialne, to dwie różne kategorie. Wypróbowaliśmy to na własnej skórze: pod koniec pierwszego roku musieliśmy dokonać przeglądu projektu, ponieważ były w nim pewne osobliwości, o których nie wiedzieliśmy. Jest to migracja, którą łatwo przeprowadzić. Mam też nadzieję, że w przyszłości podobnych wyborów w Moto3 nie będzie, szkoda byłoby stracić prototypy w Mistrzostwach Włoch. Każdy wybór ma wady i zalety, nie oceniam, ale patrząc od strony czysto technicznej, widzę zubożenie: wybierasz starszy motocykl, więc tracisz część postępu technicznego i technologicznego ostatnich 10-15 lat lata.
Po zakończeniu CIV będzie to „punkt wyjścia” 2WheelsPoliTO, zawodów Motostudent w Hiszpanii. Gotowy ponownie rozwalić konkurencję?
[risata] Nie, nie, inne uniwersytety są dość zawzięte. Z zewnątrz wszystko wydaje się łatwe, jak zwycięstwo Vicente, ale nic nie jest oczywiste. Trudną i jednocześnie zabawną rzeczą jest utrzymywanie motywacji chłopaków, których ze sobą zabieram, wtedy tak, rezultaty przyjdą. Jeśli spoczniesz na laurach, to moment, który może się źle skończyć. Wszystko wydaje się proste, ale po sezonie jest to schronienie!
Ale dla Ciebie „sezon” nigdy się nie kończy, prawda?
[risata] Zawsze mamy na myśli inne rozwiązania, będziemy próbować więcej. Powiedzmy, że biorąc pod uwagę, jak poszło w tym roku, mam nadzieję, że nie urodzą za dużo, żeby chociaż raz w zimie móc trochę odpocząć! Z pewnością jednak znalezienie rozmachu na przyszły rok będzie łatwiejsze, o wyraźne powtórzenie będzie dużo, dużo trudniej. Nawet jeśli widzieliśmy, jak Pirro wygrywał przez wiele lat, moglibyśmy zrobić to tak jak on, nigdy nie mów nigdy. Naprawdę lubimy pracować z hiszpańskimi kolarzami i poszło nam bardzo dobrze, teraz chcielibyśmy to zrobić z włoskim kolarzem.
Jaki będzie rok 2024 2WheelsPoliTO?
Programy są wciąż definiowane, ale będziemy je kontynuować z naszym zespołem fabrycznym, we współpracy z GP Project, ale głównie przez nas. Licząc na to, że będziemy mieli tylko Moto3, szczerze zastanawiamy się nad zrobieniem trzech motocykli. Jeśli chodzi o zawodników, rozmawiamy z różnymi zawodnikami, ale też trochę wisimy w kalendarzu: wielu włoskich zawodników Moto3 bierze udział w Mistrzostwach Świata Juniorów, więc trudno jest zrozumieć, jakie są możliwości. Miejmy nadzieję, że nie będzie żadnych pokrywających się wydarzeń: w przypadku PreMoto3, będącego obecnie czymś w rodzaju „Pucharu Talentów”, który można dopasować do ETC, wygodnie byłoby nie pokrywać się datami.