„Uczę się czegoś w każdy weekend i nie spodziewałem się, że szybko wejdę na podium. W rzeczywistości przed Assen zastanawiałem się, gdzie umieściłbym pierwszy puchar u siebie. Pecco powalczy o mistrzostwo świata”.
Marco Bezzecchi kontynuuje bardzo pozytywny debiut w MotoGP. Nowicjuszowi VR46 Racing Team udało się rozwijać z wyścigu po wyścigu, osiągając coraz bardziej przekonujące wyniki, których kulminacją było podium w Assen, pod koniec wspaniałego wyścigu, który zakończył się za niepokonaną Bagnaią. Marco ze swoimi występami na Ducati GP21 zajmuje obecnie 14. pozycję w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając bardziej doświadczonego kolegę z drużyny Lucę Mariniego, który ma do dyspozycji GP22.
Bezzecchi jest zdecydowanie najlepszym debiutantem tego sezonu i jedynym kierowcą, który wydaje się być w stanie niepokoić go od teraz do końca sezonu o zdobycie tytułu debiutanta roku, jest Fabio Di Giannantonio, bohater kilku błysków, zwłaszcza w kwalifikacjach. ale kto jeszcze nie znalazł konsekwencji, aby być równie ostrym w wyścigu. Takie są rozważania Marco w pierwszej połowie sezonu.
„Poziom jest naprawdę bardzo wysoki, jest wiele szybkich motocykli, a wszyscy kolarze też są silni. Myślę, że konkurencja jest na bardzo wysokim poziomie. Fabio jest naprawdę bardzo dobry, zawsze udaje mu się finiszować z przodu lub przynajmniej do zdobywania punktów. Pecco też. jest naprawdę szybki i myślę, że przy odrobinie większej ciągłości mógłby walczyć o mistrzostwo świata.
Pozytywna pierwsza połowa sezonu.
„Moja pierwsza połowa sezonu była całkiem pozytywna, zrobiłem duże kroki naprzód i mogłem się stale poprawiać. Zawsze udawało mi się znaleźć pewne aspekty, nad którymi można popracować podczas weekendu wyścigowego. Poszło mi dobrze, nauczyłem się tak wielu rzeczy a kiedy możesz się tego nauczyć, to zawsze dobrze. Prędkość i przyspieszenie tych motocykli są niesamowite i to są rzeczy, które lubię najbardziej. Ale hamowanie to też coś, co robi na Tobie wrażenie na początku. Na szczęście przyzwyczajam się do niego teraz.”
Jest też trochę żalu.
„Największym moim żalem jest błąd w Barcelonie, myślę, że mogłem mieć dobry wyścig. Ale popełniłem błąd i rozbiłem się na początku wyścigu. Nie spodziewałem się walki o podium. Kilka dni przed Assen Jadłem w domu z moją dziewczyną i rozglądając się, zapytałem ją w jej opinii, gdzie mógłbym umieścić pierwsze trofeum MotoGP. W rzeczywistości pytałem ją kilka razy w tym roku.
Wyniki, które sugerowałyby pomysł na fajny urlop, ale na razie nic konkretnego nie planuje się na Bez.
„Nie mam specjalnego programu na to lato. Bardzo lubię siedzieć w domu i odpoczywać z rodziną i przyjaciółmi. Dlatego nie planowałem żadnych wakacji. Ale jeśli będziemy mieli czas, moja dziewczyna i ja pojadę na Sycylię . Zobaczymy!”
