Siatka mistrzostw świata MotoGP 2024 zaczyna nabierać kształtu, nawet jeśli brakuje ostatnich elementów. Wśród możliwych zwrotów akcji może znaleźć się zaskakująca decyzja Marca Marqueza w oczekiwaniu, aż Franco Morbidelli i Pramac Racing sformalizują nowe partnerstwo. Pod warunkiem, że zza kulis nie wyjdzie niespodzianka MM93… Ducati ponownie potwierdza Eneę Bastianini na przyszły rok, natomiast Joan Mir w bardziej absolutny sposób zaprzecza zmianom w barwach.
Wątpliwości co do Marqueza pozostają
Testy Irty w Misano zaplanowane na 11 września będą decydujące dla Hondy i Marca Marqueza. Jeśli mistrz z Cervery nie będzie usatysfakcjonowany pierwszymi aktualizacjami RC213V na przyszły rok, może zdecydować się na zmianę kursu lub wzięcie rocznego urlopu naukowego. Wśród dróg wyjścia znalazłoby się miejsce w zespole Gresini, w miejsce Fabio Di Giannantonio, gdzie znalazłby swojego brata Alexa Marqueza, z którym dzielił boks w Hondzie w sezonie MotoGP 2020 (choćby tylko na weekend z powodu kontuzji Jereza).
Jest to możliwy scenariusz, który nie został jeszcze potwierdzony, ale nie można go a priori wykluczyć. Wyniki na RC-V przychodziły powoli i zaczęły mocno odbijać się na morale i wizerunku ośmiokrotnego mistrza. Nie można nawet wykluczyć, że może zatrzymać się na rok, czekając na podpisanie kontraktu z KTM na rok 2025.
Ostatnie sztuki w Ducati
Dom Borgo Panigale postanowił ponownie potwierdzić Bastianiniego. Jego kontrakt przewidywał, że Ducati powinno podjąć decyzję do 31 sierpnia. Oficjalna notatka przyszła w weekend w Montmelò i mówi, że wróci wraz z Francesco Bagnaią. „Eneasz dostrzegł już światełko w tunelu, wierzymy w niego„, menadżer zespołu Davide Tardozzi powiedział Sky Sport MotoGP.
Jak już wiadomo, Marco Bezzecchi pozostanie w zespole Mooney VR46 Racing Team wraz z Lucą Marini. Skrzynię w Pramac wciąż trzeba zapełnić po odejściu Johanna Zarco w LCR Honda. Imię w notatniku Paolo Campinotiego to Franco Morbidelli, ostatnie szczegóły pozostają do ustalenia. Włoch pochodzenia brazylijskiego miałby jeździć na fabrycznym Desmosedici i byłaby to świetna okazja, aby zrehabilitować się po trzech trudnych latach spędzonych w Yamasze. „Miejsca na przyszły sezon się zapełniają. Jeśli więc przejdziesz proces eliminacji, ktoś na pewno weźmie motocykl– powiedział Morbidelli. „Ale w tej chwili nie mogę nic powiedzieć, bo nic nie jest pewne„. To uchylenie sugeruje, że nie można a priori wykluczyć możliwości zobaczenia Marca Marqueza na Ducati Pramac.
Jonathan Rea wspaniała biografia: „In Testa” dostępna na Amazon
