Pol Espargaró będzie próbował wrócić na Sachsenring, po tym jak tydzień temu lekarze odradzali mu starty na torze w Mugello. Po poważnym wypadku, który miał miejsce w Portimao 24 marca, zawodnik ekipy GasGas Tech3 przeszedł prawdziwą mękę i przeszedł dwie operacje, z których jedną bardzo delikatną na szczęce. Potem nastąpiły tygodnie w łóżku, pełne niepokoju, ale nigdy całkowicie nie odcinając się od fanów, którzy zawsze okazywali mu swoje uczucia. Po wyjściu z tunelu mogliśmy wkrótce zobaczyć go jadącego na KTM RC16.
Nie mogę się doczekać powrotu do MotoGP
Odpowiedź lekarzy nie jest bynajmniej oczywista po zeszłotygodniowym „nie”, ale chorąży Granollersiego nie odpuszcza i uda się na wizytę w celu uzyskania ok. “Kiedy w końcu będę mógł wrócić na rower i pojeździć na tej bestii, to będzie niesamowite uczucie„. Mistrz Moto2 z 2013 roku nie może się doczekać GP Niemiec, codziennie przechodzi fizjoterapię i od jakiegoś czasu znów trenuje. Dziesięć dni temu wrócił na tor supermotocyklem w Aragonii. Myślał, że jest gotowy na powrót do Mugello, ale dyrektor medyczny MotoGP, dr. Angel Charte poradził mu, aby poczekał jeszcze co najmniej tydzień.
Lista kontuzji zgłoszonych przez Pol Espargaró jest dość długa. Złamana szczęka, trzy złamane kręgi, uraz ucha, który wymagał operacji, posiniaczone płuco, dwa złamane żebra i złamanie prawej ręki. Pojawiają się również problemy ze zdrętwiałymi nerwami i uszkodzonymi mięśniami. Początkowo powrót na tor przed wrześniem wydawał się mało prawdopodobny, na szczęście wszystko idzie dobrze, cztery godziny dziennie spędza w hiperbarycznej komorze tlenowej, aby rekonwalescencja była szybsza i skuteczniejsza.
Próba Pol Espargaró
Kataloński jeździec schudł 9 kilogramów, przez wiele dni nie mógł ćwiczyć, a płyny mógł jeść tylko przez miesiąc. “Zęby mnie bolały, bo niektóre były złamane. Muszę je wymienić za kilka miesięcy. Dopiero wtedy wiemy, czy leżący pod spodem nerw umiera, czy nie. Jeśli tak, niektóre zęby będą musiały zostać zastąpione implantami“, powiedział Speedweek.com. “Wiele wycierpiałem, aby móc ponownie otworzyć usta i ponownie wprawić mięśnie w ruch. Dwa razy w tygodniu chodziłam do specjalnego fizjoterapeuty. Zabiegi te powodowały potworny ból. Płakałem z bólu. Ale musiałam przez to wszystko przejść, żeby znów móc jeść i gryźć. Nie mogłem zająć dużo czasu. Musiałam jeść, żeby odzyskać wagę„.
W wypadku, który miał miejsce na 10. zakręcie w Portimao, kolarz klasy premium również doznał kontuzji płuc, uszkodzonych nerwów w szyi i silnego bólu łopatki. “Kiedy znów zacząłem ćwiczyć, moje ręce wpadły w rodzaj paniki i zaczęły się trząść. Po treningu nie mogłem nawet utrzymać szklanki wody. Musiałem więc wziąć tydzień wolnego i zacząć wszystko od nowa… Straciłem też trochę mięśnia szyi. Prędzej czy później powinien wyzdrowieć, ale na razie śpi. Nie ma szerokiego zakresu zadań. Poza tym złamana ręka nadal boli„. Sprawność lekarzy pozostaje na razie wątpliwa, ale nadzieja pozostaje.
Zdjęcie: MotoGP.com
