Od groźnego wypadku w Portimao, który zmusił Pol Espargaró do długiej próby, minęły dwa miesiące. Po dwóch trudnych sezonach z zespołem Repsol Honda, Katalończyk szukał odkupienia na KTM RC16, ale los się od niego odwrócił. W drugiej sesji treningowej highside brutalnie rzucił go na żwir i na barierki ochronne, rekompensując serię poważnych obrażeń i dwie operacje.
Pol Espargaró marzy o Mugello
W ostatnich trzech Grand Prix Jonas Folger zastąpił kierowcę Granollers. Hervé Poncharal, właściciel zespołu GAGAS Factory Racing Tech3, jest w niemal codziennym kontakcie telefonicznym z Pol Espargaró. Nadzieja, a nie cel, to zobaczyć go ponownie na torze podczas Mugello GP zaplanowanego na 12-14 czerwca. “Zawsze czuje się lepiej. Teraz zgłosił się do swojego chirurga i dyrektora medycznego MotoGP, dr. Karta Anioła. Wszystko idzie dobrze – zadeklarował francuski menedżer -. Rekonwalescencja postępuje szybciej niż oczekiwano, Pol jest wyjątkowym sportowcem. Ale nie możemy jeszcze potwierdzić, że będzie mógł wziąć udział w GP Włoch„.
Wizyta zaplanowana na tydzień przed Mugello zadecyduje o tym, czy najmłodszy z braci Espargaró będzie mógł wrócić na siodło RC16. Nawet jeśli tak od lekarzy zapowiada się trudne. Katastrofa na zakręcie 7 w Portimao spowodowała złamanie kręgów, złamanie szczęki i stłuczenie płuc. W sumie zdiagnozowano osiem złamań i stracił dużo masy mięśniowej. “Celem jest udział w Mugello“, potwierdził Poncharal. “Jestem dość optymistycznie nastawiony, że się uda. Ale lekarze twierdzą, że nie mogą jeszcze wszystkiego wyjaśnić. Nie wywieramy na to żadnej presji, bo to Pol wywiera na siebie presję„.
Zdjęcie: MotoGP.com
