Sobota o dwóch twarzach dla Marco Bezzecchiego. W rzeczywistości zawodnik VR46 nie jest do końca zadowolony ze swojego siódmego miejsca w kwalifikacjach, nawet jeśli w dużej mierze nadrobił to w MotoGP Sprint w Mugello. Możemy sobie wyobrazić, jak bardzo pragnął kolejnego zwycięstwa, ale drugie miejsce to wciąż kolejna demonstracja okresu, który przeżywa. Najlepszy debiutant 2022 roku zrobił znaczący krok naprzód i jest teraz gotowy, by osłabić swojego przyjaciela i kolegę z marki Francesco Bagnaię, aktualnego mistrza, a tym samym największego przeciwnika tego MotoGP 2023. Atak się nie powiódł, ale zobaczymy, czy w długi wyścig w niedzielę będzie mógł to “nadrobić”. Zrobił to w Le Mans, dlaczego nie spróbować tego u siebie w Mugello? Ostatecznie do lidera traci tylko 4 punkty…
Bezzecchi, kolejne potwierdzenie
„W kwalifikacjach nie byłem tak szybki, jak się spodziewałem”. Rzeczywiście, Bezzecchi był zły z powodu ostatecznego miejsca. „7. miejsce nie było tym, czego chciałem” przyznał zawodnik VR46. Ale starał się nie rozpraszać, myśląc tylko o tym, jak przebiec jak najlepszy wyścig. „Wiedziałem, że mam dobre tempo, start był kluczowym aspektem” Bezzecchi podkreślił motogp.com pod koniec sprintu. Na początku wyścigu spadło kilka kropel deszczu, ale nie na tyle, by doprowadzić do zmiany roweru. Ale to nie była łatwa sytuacja, nawet jeśli Bezzecchi ją wykorzystał. „Dla mnie łatwo było wziąć referencje i wrócić” Przyznał. Stoczył bardzo krótką bitwę z Millerem, Marinim, a następnie Martinem, awansując na drugą pozycję.
Bagnaia, przeciwnik „u siebie”
Przed nim został tylko Bagnaia, ale jego dzisiejsze tempo było niewystarczające. „Próbowałem go złapać, ale był trochę szybszy. Byłem blisko, ale nie wystarczająco blisko, nawet ze strumieniem powietrza” w istocie podkreślił Bezzecchi. W ten sposób zajął drugie miejsce pod flagą w szachownicę: może z odrobiną goryczy, ale mówimy o zawodniku, który jest dopiero na drugim roku w MotoGP! A na jutro? Bezzecchi zachęca nas, abyśmy nie lekceważyli pogody, ale mówimy o jeźdźcu, który szybko rośnie w pierwszej klasie. I który już stoi jako jeden z wielkich przeciwników Bagnaia! Nawet dzisiaj finiszował z różnicą trzech dziesiątych do aktualnego mistrza, w warunkach, które nie były do końca proste… Jest rzeczą oczywistą, że jest już jednym z głównych kandydatów do niedzielnego “przewrotu” w Mugello. Byłby to klejnot w koronie „młodej” najwyższej klasy kariery Bezzecchiego.
Zdjęcie: Valter Magatti