Wydawało się, że Marc Marquez wrócił z pole position, ale Francesco Bagnaia się nie zgodził. 58 tysięcznych wystarczy, aby Ducatista zajął pierwsze miejsce tuż przed Hondą #93! Czy walka między aktualnym mistrzem MotoGP a ośmiokrotnym mistrzem świata zaostrza się? Kto wie… Faktem jest, że Marquez wrócił i to nie po to, by być statystą, pomimo niskiego profilu w czwartek i dwóch wczorajszych wypadków. Aprilia nie zagrała w finale, niestety z powodu podwójnej katastrofy: problem techniczny spowolnił Vinalesa (wówczas na pole position), zamiast tego rozbił się Espargaro. Kronika kwalifikacji w Le Mans.
P1: Super Fernandez!
Domowy bohater Quartararo jest jednym z bohaterów tej rundy. Niezupełnie dobre wieści, ale tylko kolejna oznaka poważnych trudności w Yamasze… Wraz z nim także jego kolega z boksu Morbidelli, Marini, trzy Hondy, Di Giannantonio i wszyscy rezerwowi. Ale uważaj na Augusto Fernandeza, który objął prowadzenie na koniec, co za skok od nowicjusza Tech3! Super sesja dla aktualnego mistrza świata Moto2, ale pierwsza pozycja Luca Mariniego tuż przed nim potępiła Fabio Quartararo, który został ponownie wykluczony. Kolejne gorzkie rozczarowanie tuż przed własną publicznością…

Pytanie 2: Marquez kontra Bagnaia!
To pierwszy Q2 debiutanta Augusto Fernandeza, który w ten sposób dołącza do swoich „kolegów” z KTM. Z drugiej strony, dla francuskich fanów pozostaje tylko Johann Zarco, który odszedł wczoraj i dlatego jest gotowy, by być bohaterem. Oczywiście nie będzie on jedyny, zawsze jest wielu, którzy mogą celować w pierwsze pole na siatce, a bitwa od razu się rozkręca. Ale uważaj na Vinalesa, który objął prowadzenie, ale miał kłopoty zaledwie pięć minut przed końcem. Chorąży Aprilia nie był w stanie wystartować w ostatnich próbach! Jeszcze gorzej jest z Aleixem Espargaro, który wystartował w kierunku pierwszej pozycji, ale spadł w zakręcie 1! Co za katastrofalne zakończenie dla weneckiej firmy… To mógł być drugi pole position w MotoGP 2023 dla Marqueza, ale Bagnaia mówi nie! Ale co za pojedynek między tymi dwoma chłopakami, zobaczymy czy będą już iskry ze Sprintu.

Zdjęcie: Valter Magatti