Aprilia w następnym sezonie MotoGP zacznie ponownie od Jorge Martina, pochodzącego z Madrytu, który obecnie prowadzi w klasyfikacji zawodników Ducati zespołu Pramac. Niespodziewany transfer, niemal nieoczekiwany nawet przez jego wielkiego przyjaciela Aleixa Espargaró. Po Grand Prix Włoch wenecki producent ogłosił zatrudnienie mistrza Moto3 2018 i aktualnego wicemistrza, czekając, aby dowiedzieć się, kto będzie jego partnerem w garażu.
Ręka Aleixa
Zasadniczą rolę w wejściu Jorge Martina do Aprilii odegrał Espargaró, który przyznaje, że zrobił wszystko, co w jego mocy, aby przekonać go zaraz po wyścigu w Mugello. „To była bardzo wyjątkowa sytuacja. Po wyścigu Jorge i jego menadżer zdali sobie sprawę, że jego opcja przejścia do Ducati nie jest tak jasna, jak im się wydawało„. W rzeczywistości przywódcy Borgo Panigale wyraźnie zwrócili się w stronę Marca Marqueza. „Zaczął więc rozmawiać z różnymi producentami i przyjechał do mojego kampera – mówi Kapitan Granollers. Rozmawialiśmy do północy i próbowałem go przekonać, że Aprilia jest dla niego najlepszym rozwiązaniem, ponieważ wiem, jak duży jest potencjał Aprilii, jak dobry jest zespół i znam jego talent.„.
W tym momencie Massimo Rivola przygotowywał wszystko w pośpiechu, aby w ciągu kilku godzin ogłosić oficjalne ogłoszenie. „To była naprawdę dobra szansa dla Aprilii, ale nie sądziliśmy, że tak się stanie. Dla mnie marzeniem jest mieć Jorge na rowerze w przyszłym roku„. Celem będzie pogoń za tytułem MotoGP i Aleix Espargaró twierdzi, że jest pewien, że motocykl będzie gotowy do rywalizacji na równych warunkach z Czerwonymi. „Wygląda na to, że odkąd przybyłem do Aprilii osiem lat temu, nie przestaliśmy się rozwijać. W ciągu ostatnich kilku lat wygrałem kilka wyścigów, a on jest bardzo utalentowany, bardzo głodny i młody„.
Reakcja Mavericka
Noale udało się zabezpieczyć hiszpański talent, ale nie otrzymał jeszcze zgody od Mavericka Vinalesa. Przybycie Jorge Martina z pewnością go cieszy, co może popchnąć go do podpisania kontraktu, nawet jeśli syreny transferowe będą nadal dzwonić. „Jestem szczęśliwy z powodu zespołu, zasługuje na kolejnego kierowcę na wysokim poziomie… Nie ma znaczenia, czy mi się to podoba, czy nie. W końcu muszę spojrzeć w przyszłość. Projekt musi mi się spodobać i wtedy podejmę decyzję. Chcę jednak chwilę poczekać, aby zobaczyć, który projekt najlepiej pasuje do mojej teraźniejszości i przyszłości„. Najwyraźniej fakt, że nie został wcześniej powiadomiony o swoim przybyciu, nie spodobał się „Top Gunowi”. Nie powinno to jednak mieć wpływu na jego ostateczny wybór.
Jonathan Rea, oficjalna biografia dostępna na Amazon