Czy Suzuki znajdzie swojego mistrza MotoGP 2020 w Australii? Jest to z pewnością nadzieja Joanna Mir w domu w Hamamatsu, ale wszystko będzie zależeć od ostatniej reakcji medycznej, oczekiwanej w przyszłym tygodniu przed lekarzem rodzinnym. Kierowca z numerem 36 doznał dość poważnej kontuzji kostki w tym przerażającym wypadku, który miał miejsce po kilku zakrętach w Austrii. Próba powrotu do Aragonii nie powiodła się, teraz mamy nadzieję, że pierwszy od trzech lat GP na Phillip Island zbiegnie się z powrotem do akcji Majorki. To były ostatnie trzy rundy z Suzuki przed opuszczeniem MotoGP.
W międzyczasie nie zabrakło intensywnego programu rekonwalescencji, w tym fizjoterapii i odpoczynku. W środę 5 października przeszedł następnie elektromiografię, aby ocenić stan nerwów i mięśni wokół uszkodzonej prawej kostki. Są bardzo zachęcające sygnały, ożywienie postępuje i Joan Mir jest zdeterminowany, aby spróbować na Phillip Island, jednym z jego ulubionych utworów. Ale najpierw trzeba poczekać na OK od lekarzy na torze, którzy ocenią jego sytuację, a następnie zdecydują, czy będzie w stanie ruszyć na tor już 14 października.
„Wydaje się, że jest coraz lepiej” to komentarz Joan Mir. „Kontuzja ustępuje, nawet jeśli nie jestem w 100%, ale czas wracać. Chcę rozegrać te trzy ostatnie wyścigi z moim zespołem, naprawdę mam nadzieję, że będzie dobrze ”. Livio Suppo też jest w kolejce: nawet jeśli lekarze mają ostatnie słowo, ma nadzieję, że Majorkan znów będzie działał. „Niektórzy zastępcy nam pomogli, ale czuliśmy jego nieobecność” powiedział kierownik zespołu Suzuki. „Miło będzie mieć go z powrotem z nami. Zrobimy wszystko, aby go uspokoić i tym samym pozwolić mu na zabawę na jednym z jego ulubionych utworów.”
Zdjęcie: Wyścigi Suzuki