Weekend MotoGP w Argentynie rozpoczął się z wiatrem na korzyść Aprilias, które od razu były szybkie pierwszego dnia wolnych treningów. W kwalifikacjach Aleix Espargaró nie zagrał kartą slick tire na końcowych etapach i Q2 ukończył na dziewiątym miejscu, w wyścigu sprinterskim rozbił się na cztery okrążenia przed metą. Deszcz, który spadł przed Q1, wyparł weterana z Granollers i mężczyzn z Noale. “Byłem bardzo sfrustrowany, gdy zaczął padać deszcz, ponieważ miałem duże szanse na zdobycie pole position. Ale nie byłem wystarczająco szybki na mokrej nawierzchni i nie miałem wystarczającej determinacji, aby przerzucić się na slicki„.
Aleix Espargaró scivola w sprincie MotoGP
Pozycja wyjściowa staje się niezbędna, aby dążyć do zwycięstwa, zwłaszcza w wyścigu sprinterskim na 12 okrążeń. Cztery okrążenia przed końcem Aleix Espargaró rozbił się na 9. zakręcie, pod koniec długiego wewnętrznego pojedynku z Maverickiem Vinalesem, przeciwko Pecco Bagnaia i Alexowi Marquezowi. “Kiedy w końcu wyprzedziłem wszystkich, od razu próbowałem przecisnąć się, aby złapać innych kolarzy przede mną, ponieważ wyścig sprinterski jest krótki. Zahamowałem trochę później na wjeździe do zakrętu 9, skończyłem na szerokiej linii i rozbiłem się. To moja wina„.
Kapitan Aprilii bierze na siebie całą odpowiedzialność za wypadek, nawet jego zespół wydawał się niezbyt wrażliwy na interpretację metamorfozy toru. Nadal jednak bardzo krytycznie odnosi się do nowego formatu MotoGP. “Pokaz jest świetny, ale nie lubię wyścigów sprinterskich, bo nigdy nie byłem agresywnym kierowcą w całej mojej karierze i nigdy nie będę„.
Polowanie na okup
W niedzielę wieczorem będzie miał szansę odkupienia się na prawie na pewno suchym torze, nawet jeśli będzie musiał wystartować z trzeciego rzędu. Potrzebny będzie dobry start, by nie stracić kontaktu z czołówką. “Mamy świetne tempo. W wyścigu w Portimao tydzień temu byłem na granicy, podążając za kolarzami przede mną. Dzisiaj tylko Marco Bezzecchi miał lepszą prędkość niż pozostali. Udało mu się nadrobić pozycje i dogonić zwycięzcę Brada Bindera, ale wszystkich innych można pokonać!„. Aleix Espargaró docenia MotoGP Sprint już za sam fakt „że możesz cały czas naciskać do granic możliwości“, ale jego ostateczna ocena jest lapidarna: “Albo się dobrze bawisz, albo idź się pieprzyć„.
Zdjęcie: MotoGP.com