Ducati Corse przeżywa Grand Prix Malezji z pewnym niepokojem, a Pecco Bagnaia ma trudności z utrzymaniem się w czołówce. Nowy lider MotoGP jest już o krok od poświęcenia mistrzostw świata, ale do osiągnięcia celu potrzebne są ostatnie wysiłki. “Wstrząśnięty? Zawsze jest trochę napięcia – przyznaje dyrektor generalny Gigi Dall’Igna -. Zwykle jest przed wyścigiem, wyobraź sobie teraz, że jesteśmy w decydującej fazie“.
Najnowszy wysiłek, aby ułożyć sezon
Producent Borgo Panigale wygrał Mistrzostwa Świata Konstruktorów pięć dni wcześniej, jest to trzecie z rzędu, ale brakuje wisienki na torcie. Ducati chce odzyskać berło Master Class po piętnastoletnim poście. Dall’Igna nie chce słyszeć o rekordowym sezonie ani być wrobionym. “Nie. Nie może być bez tytułu Drivers. To jest najważniejsze. Jeśli nam się nie uda, zawsze będzie rok 2007, który zwycięży w tym sezonie„, przyznał się do „La Gazzetta dello Sport”. W przedsezonie trudno było sobie wyobrazić mistrzostwo tak wybitne dla Pecco Bagnaia i barw Ducati.”jeśli mam być szczery, przyjechać tutaj z taką liczbą zwycięstw, podium i pole position nie, nie spodziewałem się tego. Zwłaszcza po zimowych testach“.
Osiem Ducati na siatce
Dziś Desmosedici GP osiągnął bezprecedensowy poziom konkurencyjności w historii marki Emilian. Prawdziwy punkt zwrotny w dwuletnich MotoGP 2014-2015, kiedy Gigi Dall’Igna i jego ludzie podjęli różne ryzyko w rozwoju motocykla. Ktoś krytykuje Ducati za to, że ma osiem motocykli na starcie, ale wenecki inżynier odkurza przeszłość, by odpowiedzieć niektórym krytykom… I pamięta sezon 2004, który wygrał Valentino Rossi z Yamahą, ale za nim pojechało pięć Hond:Sete Gibernau, Max Biaggi, Alex Barros, Colin Edwards i Makoto Tamada oraz Nicky Hayden 8. miejsce. Nie rozumiem, dlaczego teraz pojawia się tyle krytyki Ducati, podczas gdy wcześniej wydawało się to prawie normalne“.
Przyszłość w MotoGP i nie tylko
Posiadanie ośmiu rowerów na starcie pozwoliło nam przyspieszyć ewolucję prototypu. Przy tak wielu młodych ludziach dostępnych i walczących z pewnością możemy spać spokojnie na przyszłość. Od przyszłego sezonu Enea Bastianini połączy siły z Pecco Bagnaia, na papierze będzie to najskuteczniejsza para kierowców. W przyszłości oczy na Marco Bezzecchi: ”Zawsze byłem fanem Bezzecchi, zawsze mówiłem, że ma jakość. Ale poszło lepiej, niż bym się spodziewał po nowicjuszu”. Ale najpierw trzeba zdobyć Puchar Świata i rozerwać zębami, w Malezji droga może stać się pod górę, potrzebny jest ostatni wysiłek zespołu, który udowadnia, że ma to, czego potrzeba, aby zostać mistrzem. W przyszłości Dall’Igna może kiedyś nadejdzie Dakar, droga wydaje się być wytyczona Ducati DesertX. “W takim razie mam już pilota: to Danilo Petrucci. To idzie mocno, to takie, które lubię“.