Po pierwszych okrążeniach testów MotoGP na torze Sepang dane pokazują, że nowy silnik Yamahy jest krokiem naprzód w porównaniu z 2022 rokiem. Osiągnięta prędkość maksymalna to 334,3 km/h, czyli zaledwie o jeden kilometr na godzinę za Ducati Marco Bezzecchiego i Pecco Bagnaia, dwa kilometry na godzinę mniej niż Desmosedici Enea Bastianini. Dobra wiadomość dla Franco Morbidelliego, który przeżywa ten okres przygotowawczy jako inkunabuł decydującego sezonu, w którym będzie musiał pokazać swój charakter i chęć zemsty.
Kluczowy rok Morbidelliego
Nowa Yamaha M1 wprowadziła również zmiany aerodynamiczne. Pierwszego dnia były małe zmiany, zwiększyła się amplituda dolotu powietrza, prawdopodobnie nowy silnik, który dał dobre wyniki w testach shakedown, potrzebuje więcej powietrza do chłodzenia. Na podstawie tego, co widzieliśmy w poprzednich dniach z Calem Crutchlowem, w ciągu najbliższych kilku dni dostępne będą inne pakiety aerodynamiczne do sesji porównawczych. Dla Franco Morbidelliego odrodzenie będzie jednak musiało zacząć się przede wszystkim od psychiki, by podnieść się po smutnym sezonie ’22. “Wspaniale jest wrócić do MotoGP„powiedział Włoch-Brazylijczyk po pierwszym dniu testów w Sepang. “Wrażenia, jakich doświadczasz na motocyklu MotoGP, są niesamowite. Życzę wielu ludziom, aby pewnego dnia mogli tego doświadczyć„.
Przedsezon MotoGP pełen nowości
Uczeń Akademii VR46 zajął miejsce w pierwszej dziesiątce, wyprzedzając swojego kolegę z drużyny Fabio Quartararo, ze stratą sześciu dziesiątych do najlepszego czasu Marco Bezzecchiego. Nigdy wcześniej Yamaha nie udostępniła swoim motocyklistom tak wielu nowych materiałów, więc znalezienie właściwej równowagi zajmie trochę czasu. Konieczne będzie, aby starczyło na pierwszy wyścig w Portimao, ponieważ od tego momentu sprawy zaczną się robić poważnie. “Ekipa przywiozła wiele nowych części, jestem bardzo zadowolony. Pokaż swoje nastawienie: Tej zimy bardzo chcą się poprawić. Podoba mi się to, co widzę na ich twarzach, kiedy wchodzę do boksu. Teraz chodzi o to, aby kontynuować w ten sposób… jesteśmy na dobrej drodze„.
Franky’emu na ratunek
Po zakończeniu mistrzostw 2022 pozwolił sobie na niemal zero rozrywek, nigdy nie przestawał trenować, by w kolejnym sezonie być coraz lepszym. “Zimą ciężko pracowałem, żeby wyzdrowieć. Muszę jeździć bardziej agresywnie i staram się dostosowywać swoje podejście do treningów. DNA motocykla zmieniło się od 2020 do 2021 roku – dodał Franco Morbidelli -. Jeśli chcę być szybki z tą nową koncepcją, muszę się zmienić. Zimą nigdy nie porzuciłem roweru, myślałem i marzyłem o M1. Jestem teraz w dobrym miejscu. Mój zespół i ja nadal ciężko pracujemy. Wciąż jesteśmy w tyle, ale pracujemy nad tym„.
Zdjęcie: MotoGP.com