Alex Marquez przybywa do Termas dzięki dobremu piątemu miejscu zdobytemu w Portimao, wyśmiewanemu na końcowych etapach przez swojego bardziej doświadczonego kolegę z marki, Johanna Zarco. Zawodnik Gresini wie, że musi poprawić swój styl jazdy, aby lepiej radzić sobie z Ducati Desmosedici i nieuchronnie mówi o swoim bracie Marcu Marquezie. Dość gorąca przemowa na padoku, która znalazła się w rękach Sądu Apelacyjnego MotoGP, który wyda orzeczenie przed Wielkanocą.
Alex Marquez wciąż w stylu Hondy
Na czwartkowej konferencji prasowej powtórzył, że jest bardzo zadowolony z nowego producenta, po odejściu z Hondy pod koniec bardzo skomplikowanego trzyletniego okresu. Pierwszy weekend z marką Ducati dał mu dobre wyniki, choć zapewniał, że popełnił kilka błędów, które zepchnęły go z czołówki. “Z Ducati poprawiam się z dnia na dzień, to był mój pierwszy weekend, popełniłem kilka błędów i musieliśmy awansować do Q1 tylko o jedną dziesiątą. W niedzielę po raz pierwszy pokonaliśmy pełny dystans wyścigu, mieliśmy problemy na ostatnich 10 okrążeniach„.
Alex Marquez sprawdzi się na innym torze iz zupełnie inną przyczepnością. Asfalt Termas de Rio Hondo jest dość brudny, w piątek, sobotę i niedzielę spodziewany jest deszcz, pogoda powinna być stabilna. Zawodnik z numerem 73 musi lepiej zapoznać się z Desmosedici GP22. “Nadal jeżdżę w stylu Hondy, staram się wykorzystać potencjał w częściach, na których nie muszę tak mocno naciskać i za bardzo wykorzystuję krawędź opony. Ale mamy jasne pomysły na ulepszenia, mamy precyzyjny kierunek, wiemy, dokąd chcemy iść, nawet jeśli chodzi o styl jazdy„.
Terma senza Marc Marquez
Jego brat Marc Marquez nie pojawi się na torze, ponieważ przeszedł operację ręki po wypadku w Portimao. Gorący temat, na który Alex odpowiada z należytym dystansem. “Nie jestem odpowiednią osobą, by mówić, kiedy wróci, ma swojego menadżera zespołu. Mogę powiedzieć, że jest spokojny, miał kontuzję w niedzielne popołudnie i ma się całkiem dobrze. Psychicznie jest zły, tęskni za GP Argentyny drugi raz z rzędu i nie jest zadowolony, ale akceptuje to– podsumował najmłodszy z braci Cervery. “Takie są wyścigi i to jest część naszej pracy. W tym roku często będziemy to postrzegać na różne sposoby„.
Zdjęcie: MotoGP.com