Weekend Mugello nie otwiera się pod szczęśliwą gwiazdą dla Aprilii i Aleixa Espargaró. Podczas pierwszej sesji treningowej zawodnik Granollersa utykając wraca do boksów, po czym w kolejnym przejeździe upada z powodu silnego bólu pięty, który uniemożliwia mu odpowiedni komfort w siodle RS-GP. Brzydka dachówka dla Casa di Noale.
W czwartek Aleix Espargaró upadł podczas treningu na rowerze górskim. Obecność Doctor Angel Charte w pudełku Aprilii nie wróżyła dobrze. Ma siniaka w okolicy pięty i będzie potrzebował intensywnej pomocy medycznej, aby mógł wrócić na tor po południu i do końca Grand Prix Włoch. Konieczna będzie interwencja zarówno lekami, jak i pewnymi modyfikacjami buta, w tych godzinach planowane jest również USG w celu zbadania rodzaju urazu.
Gorzki komentarz Massimo Rivoli
Massimo Rivola z pewnością nie jest w dobrym humorze. “Sytuacja kierowców jest naprawdę niepokojąca. Z tej piątki tylko Maverick Vinales jest w szczytowej formie, pozostali mają coś w sobie“, powiedział do mikrofonów Sky Sport MotoGP. “Ten Aleixa nie był potrzebny, wczoraj spadł z roweru i teraz niewiele da się zrobić. Dzisiejsza awaria jest również wynikiem tego, że nie czuł się zbyt dobrze na motocyklu. Utyka, po zeszłorocznym Silverstone jest zaprawiony w szpilkach, nawet jeśli to nie jest takie poważne. W weekend będzie musiał zacisnąć zęby i brać środki przeciwbólowe„.
Unikanie kontuzji na treningu nie jest możliwe, to tylko kwestia szczęścia. Dyrektor Generalny Jednak Aprilia nie jest w stanie ukryć swojej goryczy. “Dzisiaj powiedziałbym, że zabraniamy im wszystkiego, ale muszą być w najwyższej formie i trenować z czymś, co sprawia, że czują się dobrze. W tym roku przejechał na rowerze 28 000 kilometrów i wie, jak jechać, ma wszelkie warunki, aby móc tak trenować. Nieprzewidziane zdarzenia są niestety zawsze tuż za rogiem… Mówię to przez zaciśnięte zęby, ale wszystko idzie nie tak. Miguel bardzo się zmaga, Raul wciąż odczuwa ból w ramieniu, Lorenzo też… Stawiamy wszystko na Mavericka – podsumował Rivola. i miejmy nadzieję, że przed nami„.
Fotka Valtera Magattiego