Luca Salvadori nowym królem włoskich mistrzostw prędkości w podjeździe. Do tej pory wygrał wszystkie eliminacje, w których brał udział. Poza tym w ostatni weekend pobił rekordy torów zarówno w Derucie, jak i Spino. Mediolańczyk ustanowił najlepszy czas już w testach, dosiadając Ducati Broncos Racing Team, następnie wygrał wszystkie wyścigi i z czasem 1:24”93 rozpadł się w historii w historii motocykla na trasie Spino. Poprzedni rekord należał do mistrza wspinaczki Maurizio Bottalico.
“Niesamowite doświadczenie – Luca Salvadori mówi Corsedimoto – Faceci na wspinaczce są szaleni. Dla mnie wspaniale było dzielić z nimi taki wyścig. Wspomnienie Claudio Fioravantiego, którego nie znałem, ale który był osobą bardzo szanowaną i kochaną na tym padoku, jest bardzo wzruszające”.
Luca Salvadori uciekł
„Na tym okrążeniu zrobiliśmy coś szalonego. Nigdy tak mocno nie naciskałem na motocyklu. Pierwszy wyścig w niedzielę był emocjonującą wspinaczką. Bez dyskusji obniżyliśmy rekord o dwie i dwie sekundy, poprawiając rekord bardzo mocnego i nagradzanego kierowcy na Wyspie Man, takiego jak Bottalico. Jechałem z Deruty, która była bardziej… parkingiem w porównaniu do Spino, gdzie są ściany, przejścia i punkty hamowania, gdzie nie ma ani centymetra dróg ewakuacyjnych, więc trzeba bardzo uważać. Mimo to w pierwszym niedzielnym wyścigu założyliśmy opony i staraliśmy się dać z siebie wszystko w wyścigu, w którym liczy się czysta droga i czyste osiągi”.
Luksusowy debiutant
„Wygląda na to, że jestem świetnym ekspertem, że mam wieloletnie doświadczenie, ale ludzie często zapominają, że biorę udział w tych mistrzostwach od tego roku. Wszystko jest dla mnie nowe, nie mam żadnego doświadczenia. Często zapominamy o tym drobnym szczególe.”
Zdjęcia autorstwa Giorgio Panacci