Kevin Calia spogląda na swoją przeszłość z uśmiechem. Nie wylądował w Mistrzostwach Świata, ale był bohaterem na poziomie włoskim i międzynarodowym. 28-latek z Imoli w swojej karierze dokonał wielu odważnych wyborów: jednych poszło dobrze, innych mniej, ale nie żałuje. Dziś startuje w rajdach wytrzymałościowych i jest kierownikiem drużyny w CIV Junior.
„Zacząłem startować w mini-rowerach jako dziecko – mówi Kevin Calia – Dwukrotnie wygrałem we Włoszech i raz w Europie, a następnie w 2006 roku zdobyłem trofeum Metrokit, w którym brali udział wszyscy wschodzący młodzi ludzie. W następnym roku wygrałem Puchar Świata PreGP w Walencji, pokonując Vinalesa i Oliveirę. Potem przez trzy lata brałem udział w Rookies Cup, ale często byłem na ziemi. W każdym razie wygrałem w Brnie i kilka razy stanąłem na podium. Następnie przeniosłem się do CIV 125, aw 2011 ukończyłem mistrzostwo na trzecim miejscu za Antonellim i Fenatim. W 2012 ukończyłem szkołę jako włoski mistrz Moto3 i zająłem trzecie miejsce w Mistrzostwach Europy w Albacete”.
Czy w tym momencie wylądowałeś na Mistrzostwach Świata?
„Nie, nie, zrobiłem to, ale poszedłem prosto do Superbikes”.
Dalla Moto3 z SBK?
„Tak i to był doskonały wybór, którego dokonałbym ponownie, ponieważ ścigałem się w kilku doskonałych zespołach i zebrałem wielką satysfakcję. Od 2014 roku rywalizowałem przez 3 lata z Aprilia Nuova M2 w Mistrzostwach Włoch Superbike oraz w Pucharze FIM Superstock 1000. Zająłem drugie miejsce w CIV i trzecie w Stock 1000. Ale potem podjąłem decyzję, która nie była zbyt poprawna “.
Co zrobiłeś?
„Dałem się skusić pomysłowi zrobienia World Superbike na Suzuki z zespołem, który powinien być na szczycie. Projekt wyglądał świetnie, został przedstawiony w wielkim stylu, ale zniknął jak bańka mydlana. Więc wystartowałem z CIV, ale teraz moje marzenia o WSBK wyparowały ”.
Żałuje?
„Jedyne, co mam, to to, że gdybym został z Aprilia Nuova M2, zamiast próbować startować w Mistrzostwach Świata z Suzuki, moja kariera zawodowa mogłaby przybrać inny obrót i byłaby spokojniejsza. Jednak w niektórych momentach trudno jest właściwie ocenić rzeczy ”.
W 2021 dołączyłeś do Endurance.
„Tak, w zeszłym roku zająłem trzecie miejsce w moich pierwszych 24 godzinach w Bol’Or i wygrałem w Stocks. W tym roku ponownie wziąłem udział w ERZ i zająłem drugie miejsce wraz z innymi poszukiwaczami przygód w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Potem w dwóch wyścigach z Saltarelli i Gamarino było sporo pecha. Mieliśmy pewne problemy, gdy walczyliśmy o zwycięstwo. Wyścigi wytrzymałościowe są takie ”.
Czy był to krótki krok od zawodnika do kierownika zespołu?
„Od pewnego czasu współpracuję ze szkołą Nannelli. Stworzyliśmy przedszkole dla dzieci dla CIV Junior ”, zespołu 74″ z 2 kolarzami w 110cc, 2 w 160cc i 3 w 190cc. W tym roku wygraliśmy włoskie mistrzostwa Ohvale GP-0 110cc”.

Projekty na 2023?
„My z Team 74 i Pasini Racing Team z Brescii połączyliśmy siły. Zrobimy razem CIV Junior. Będziemy piękną rzeczywistością, aktywną na rzecz rozwoju młodych ludzi. Jako jeździec będę nadal startował w Endurance”.
Co próbujesz przekazać młodym ludziom?
„Moje doświadczenie jako zawodnika jest zatem metodą pracy na torze, zaangażowaniem i powagą z myślą o przyszłości w Pre Moto3. Staram się również, aby dzieci zrozumiały, że jesteście rywalami na torze, ale kiedy zdejmiecie kask, wszyscy jesteście przyjaciółmi i dobrze się bawicie”.
Zdjęcia z Instagrama