Mistrzostwa MotoGP 2023, które do tej pory kwestionował Jorge Martin, z pewnością można uznać za pozytywne. Hiszpański kolarz zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej ze 107 punktami, -3 za Marco Bezzecchim i -24 za liderem Francesco Bagnaią. Kilka ostatnich Grand Prix było dla niego naprawdę dobrych.
We Francji wygrał wyścig sprinterski, a następnie zajął drugie miejsce w wyścigu długim. We Włoszech zajął trzecie i drugie miejsce. Zdecydowanie pozytywny trend, który świadczy o jego dojrzałości. Jeśli do zeszłego roku był kolarzem niekonsekwentnym, teraz daje ciągłość dobrym wynikom. Długo oczekiwany rozwój nastąpił i wszystko, co mu pozostaje, to kontynuować tę drogę, aby stać się czołowym zawodnikiem MotoGP.
MotoGP, Jorge Martin zadowolony z wyścigu w Mugello
Pod koniec Grand Prix Włoch Martin powiedział, że jest bardzo zadowolony ze swoich występów:Mogłem wygrać tylko wtedy, gdyby Bagnaia popełnił błąd. Próbowałem wywierać na nim presję, ale był nieskazitelny. Miałem tylną oponę na limicie i upewniłem się, że utrzymam Zarco z tyłu, który nie poddał się do końca. Udało mi się zająć drugie miejsce i jestem zadowolony„.
25-latek z Madrytu dał z siebie wszystko, ale Bagnaia spisał się perfekcyjnie w niedzielę na Mugello. Musi być jednak bardzo zadowolony ze swojego występu i wykorzystać go jako dodatkową zachętę do poprawy. Udowadnia, że potrafi utrzymać się na czołowych pozycjach z pewną konsekwencją iw kolejnych wyścigach (Sachsenring i Assen) będzie szukał kolejnych potwierdzeń. Z pewnością wygranie długiego wyścigu jest jego kolejnym celem, ale musi być trzeźwy i nie popadać w obsesję.
Nie Yamaha, przyszłość wciąż w Pramacu
Jego wyniki upoważniają go do myślenia o awansie do oficjalnej ekipy Ducati, gdzie jednak wydają się skłonni zaufać Enei Bastianini. Rodowity Rimini został zatrzymany przez poważną kontuzję i dopiero w Mugello ukończył pierwszy wyścigowy weekend 2023 roku. Pomijając niespodzianki, najwyższe kierownictwo Borgo Panigale nie zmieni składu.
Sam Martin nie ma złudzeń i nie przejmuje się rynkiem, wydaje się całkiem zadowolony ze swojego prawdopodobnego pobytu w zespole Pramac w 2024 roku: “Oczywiście postaram się być w zespole fabrycznym w 2025 roku – powiedział AS – ale teraz jestem w Pramacu, mam motocykl, który lubię i dzisiaj moim priorytetem jest bycie w Ducati. Zmiana nie byłaby logiczna, jestem jeźdźcem, który zawsze szuka najlepszej sportowej opcji. Nie myślę tak bardzo o pieniądzach i wierzę, że zostając w Pramac mam pakiet, który pozwala mi dobrze sobie radzić. Motywuje mnie to do walki o tytuły mistrza świata, a teraz właściwym miejscem do tego jest Ducati”.
Martin mistrz MotoGP z zespołem Pramac?
Dlatego nie ma Yamahy w 2024 roku. Martinator woli zostać tam, gdzie jest, niż ryzykować dostanie się na M1, która w tym sezonie okazuje się daleki od sukcesu. Wierzy, że może również zostać mistrzem, jeżdżąc dla drużyny satelitarnej: „Jest to możliwe, nawet jeśli to prawda, że oficjalny zespół zawsze będzie miał coś więcej„.
Jorge uważa, że Ducati nie powstrzyma go, jeśli pokona zespół fabryczny:Nie sądzę, że tak się stanie – oświadczył – ale oczywiście dla sponsorów, których marka musi dostarczyć, i byłoby źle, gdyby satelita pokonał sędziów„.
Zdjęcie: Pramac Racing