Najpierw dobrze. Kiedy robi się poważnie, pojawia się Danilo Petrucci i od razu staje się jednym z głównych bohaterów. W dwóch wolnych sesjach treningowych kolarz z Terni prezentował się na najwyższych pozycjach dosiadając Ducati Team Barni. W FP2 ustanowił czwarty najlepszy czas za Bautistą, Rinaldim i Oettlem. W rundach łączonych zajmuje dziewiąte miejsce, ale przewidywana przez Michele Pirro pierwsza piątka wydaje się być w jego zasięgu. Samo podium nie wygląda na fatamorganę i naprawdę byłoby szczytem dla jednego z najbardziej wyczekiwanych kierowców 2023 roku. Między innymi Danilo Petrucci wrócił z wypadku podczas wtorkowych testów, kiedy został uderzony w tył przez Axela Bassaniego podczas gdy on robił symulację wyścigu. Otrzymał cios w miednicę, przeszedł serię badań, które wykluczyły jakiekolwiek złamania. Ta „czkawka” teraz wydaje się już wspomnieniem.
Danilo Petrucci jest zatem w pełnym rozwoju. Z wielkim entuzjazmem podchodzi do swojej nowej zawodowej przygody, kolejnego wyzwania jednego z najbardziej lubianych i szanowanych przez fanów kolarzy.
“To był niewątpliwie dobry dzień – komentuje Danilo Petrucci – W końcu zrozumieliśmy kierunek, w którym należy podążać, a także wprowadziliśmy pewne zmiany w mojej pozycji podczas jazdy. Nie czułem się w dobrej formie, więc byłem trochę uwarunkowany w udzielaniu wskazówek technikom. Dzisiaj wszystko poszło trochę lepiej. Jestem całkiem zadowolony z tego pierwszego dnia. Jesteśmy prawie gotowi na Superpole i jutrzejszy wyścig”.
Jonathan Rea wspaniała biografia: „In Testa” dostępna na Amazon