Nie ma sensu zaprzeczać dowodom. Alessandro Delbianco powinien być przeciwnikiem Pirro, zamiast tego zajmuje niestety dziewiąte miejsce w klasyfikacji mistrzowskiej z 77 punktami straty do lidera. Oczywiście mistrzostwa są jeszcze bardzo długie, a do zdobycia jest 150 punktów, ale ta różnica wydaje się nie do pokonania. Alex nigdy nie był w pełni przekonany w tym sezonie. W zeszłym roku zespół Keope Motor Team stanął na podium we wszystkich pierwszych sześciu wyścigach sezonu i zakończył mistrzostwa z dziewięcioma miejscami na podium z dwunastu wyścigów. Alex Delbianco tylko raz stanął na podium z Yamahą w tym roku. Co się dzieje w domu Keope? Rozmawiamy o tym z kierownikiem zespołu Stefano Morrim.
„Nikt nie jest szczęśliwy, to jasne – mówi Stefano Morri – wyniki są wyraźnie poniżej oczekiwań i to widać. Nie szukamy alibi, ale analizujemy sytuację i są wyjaśnienia”.
Które to są?
„Alex Delbianco jest bardzo silnym jeźdźcem, ale ma zupełnie inny styl jazdy niż kolarze, którzy wcześniej z nami rywalizowali. Nasz pakiet potrzebuje jeszcze trochę czasu i kilometrów, aby odnieść sukces w mistrzostwach na tak wysokim poziomie. W takim razie nie chcę się usprawiedliwiać, ale los nie był łaskawy. Parę razy doszło do nieporozumień co do doboru opon, raz Alex został potrącony przez przeciwnika, innym razem miał wypadek z powodu problemu z motocyklem osoby przed nim… Ominęło nas kilka miejsc na podium, które były w naszym zasięgu”.
Czy były jakieś opóźnienia w przygotowaniach do zimy?
„Postanowiliśmy skoncentrować się na testach na miesiąc przed mistrzostwami, ale zawsze padało. Również pogoda nie dała nam szansy zrobić wszystkiego tak, jak chcieliśmy, więc tak, jesteśmy trochę spóźnieni i potrzebujemy czasu, ale nie poddajemy się, wręcz przeciwnie”.
Jakie są kolejne ruchy?
„Ciężko pracujemy, aby Alex Delbianco mógł być konkurencyjny. Nie poddajemy się i wszyscy dajemy z siebie wszystko. Mistrzostwa jeszcze bardzo długie i myślę, że jeszcze dużo czasu na zebranie wielkich satysfakcji”.
Fotka Keope Motor Team