di Alba Casares/motosan.es
W przerwie mieliśmy okazję porozmawiać z Carlosem Checą. Nie jesteśmy jeszcze w połowie sezonu, odbyło się tylko 8 z 20 GP, ale już jest wiele tematów do omówienia. Podobnie jak w przypadku sankcji, uwypuklonych przede wszystkim w ostatniej rundzie w Assen, o których jest wiele do powiedzenia. Wiele długich okrążeń w Moto3 i Moto2, przestrzegając limitów toru: czy Acosta dotknął greenu podczas swojego długiego okrążenia, potem Binder, który zarówno w sprincie, jak iw niedzielnym wyścigu dotknął greenu i stracił podium.
Carlos Checa, co możesz nam powiedzieć o tych tematach?
Z jednej strony ja też się doinformowałem, bo znam ludzi, którzy dobrze sobie z tym radzą i ostatnią rzeczą, jakiej by chcieli, to nakładanie sankcji. Chodzi o to, że jako sportowiec lubię wyścig i bitwę, które rozstrzygają się na torze. Jasne, że jak walczysz przez cały mecz, a potem wynik jest zabrany do rzutu karnego… Denerwuje się też widza, bo chcesz zobaczyć bitwę, to niech wygra najlepszy. Na niektórych torach jest to jednak wyraźniejsze: np. w Holandii krawężniki są na tym samym poziomie co tor, ale czujniki dyktują zasadę, że jeśli się ich dotknie, jest kara.
Czego widzowie nie widzą
Carlos Checa, komentator DAZN, mówi nam również, czego nie można zobaczyć jako widz. „Kiedy takie rzeczy się dzieją, musimy je dobrze wyjaśnić, a przede wszystkim potrzebujemy obrazów. Jeśli chodzi o pierwszą akcję Bindera, to nie dostaliśmy ich od razu, był problem i nie dali nam ich przed upływem 10 minut. Zamiast tego ważne jest, abyśmy natychmiast to zauważyli, abyśmy mogli wyjaśnić, jaka jest reguła. Te sankcje są znane od razu: wszystkie drużyny je widzą, więc przed nałożeniem kary pojawiają się komunikaty o tym mówiące „Dotknął w tym momencie”. Wszyscy znają zasady, więc nawet zespoły, nie tylko te, które obserwują, ale także inne, domagają się kar: jest więc trochę presji i obowiązku przy wyznaczaniu kar.
Słynny #7 dodaje więcej szczegółów: „Kiedy ktoś tnie np. szykanę, jak w przypadku Acosty czy Bindera, panuje zasada, że traci się drugiego. Pilot ma na swoim wyświetlaczu specjalne światełko, jeśli nie ma odpowiedniego koloru to znaczy, że nie stracił czasu, więc pilot musi uważać. Pamiętam, że jest to coś, co wszyscy widzą, więc musisz to zrobić”. Następnie Carlos Checa mówi coś więcej o regule: „Inną rzeczą jest to, że potrzebne jest małe kryterium między tymi, którzy oceniają, trochę zdrowego rozsądku. Ale ustalają zasady, więc musisz przegrać sekundę lub nawet więcej, tak jak zrobił to Aldeguer. Musimy również sprawdzić, czy ta sekunda jest równoznaczna z utratą jednej pozycji lub więcej, ale jasne jest, że istnieje zasada, którą wszyscy znają, w przeciwnym razie kara zostanie nałożona.
Acosta na greenie, tak czy nie?
Carlos Checa wydał swoją opinię w tej sprawie. „Nie ma wyraźnego obrazu, patrząc z telewizora wygląda na to, że robi się zielony, ale nie jest to pewne i w tym momencie nie było czujnika. Patrząc od strony sportowej, długie okrążenie bardzo cię warunkuje, ale ponieważ ten obraz nie był wyraźny, nie można go usankcjonować. Należy jednak przestrzegać zasad, które wszyscy znają. Gdy zawodnik walczy o trzecie miejsce, strata sekundy to bardzo dużo. Uważam jednak, że musimy również spojrzeć na to z punktu widzenia bezpieczeństwa: zrób długie okrążenie i wyjdź, gdy przyjeżdżają inni jeźdźcy, powstaje niebezpieczna sytuacja. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się teraz, może w przyszłym roku będą trochę bardziej elastyczni. Na przykład Pedro Acosta stracił przód, prawie się rozbił, przeciął i stracił pozycję. Dla mnie nie było długiego okrążenia do przypisania. Pedro wiedział, że musi zmarnować trochę więcej czasu, tak jak Binder w Le Mans”.
Inne odcinki, jak Jerez czy Le Mans
Istnieją inne punkty do przeanalizowania, jak wskazuje Carlos Checa: „Akcje takie jak Bagnaia w Jerez, wyprzedzanie Millera, nie zasługiwały na sankcję dla mnie. Podnosi też rękę, jakby chciał powiedzieć: „Minąłem cię, ale nie chciałem ci przeszkadzać”. Dla mnie to wyprzedzanie w wyścigu, które nie powinno być sankcjonowane. Myślę, że właśnie dlatego Bagnaia podniósł rękę na Marca Marqueza w Le Mans, aby powiedzieć mu ponownie: „Wyprzedziłem cię, tak jak Millera”. Wyprzedzają podczas wyścigu, to też nie podlega karze. Jeśli zaczniemy karać za wyprzedzanie, zamykamy wszystko i wyjeżdżamy”.
Pomysł Checi na poprawę bezpieczeństwa
„Myślę, że to nie tyle dyskusja o kryteriach komisarzy, co o zasadzie, którą trzeba zrozumieć i stosować. Pierwszą rzeczą, którą mówią przeciwnicy, jest: „Tutaj, ten kierowca nie stracił potrzebnych sekund, albo dotknął tam, albo dotknął zieleni”: to zależy od tego, jakie czujniki wszyscy widzą. Nie widzimy tego z telewizji, podobnie jak widzowie: dlatego proszę o obrazy „ipso facto”, aby ludzie widzieli dokładnie to, co widział Binder. W tym momencie Brad był wściekły i tego nie zauważył, ale zdjęcia mówią same za siebie”.
„Musimy też przejrzeć krawężniki, powinniśmy zrobić je w formie malejącej, więc już tracisz czas, a byłoby lepiej pod względem bezpieczeństwa. Z czasem będzie to coś do naprawienia, abyśmy nie widzieli, co już się wydarzyło. Jeśli przegapisz szykanę, to twoja wina, musisz przegapić drugą, a wyświetlacz ci to powie. Masz już tę sekundę, jeśli zielone światło wróci, oznacza to, że ją straciłeś: to informacja, którą mają wszyscy kolarze i którą należy zastosować. ” Były kierowca szczegółowo przeanalizował kwestię sankcji po pierwszych 8 wyścigach. Z Carlosem Checą zajmiemy się później innymi tematami.
Zdjęcie: DAZN Hiszpania
Oryginalny artykuł na motosan.es
