Całkowita dominacja Marco Bezzecchiego w wyścigu o Grand Prix Argentyny 2023. Dla niego i zespołu Mooney VR46 Racing Team to pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej MotoGP.
Zawodnik z Rimini spisał się doskonale, od razu wysuwając się na prowadzenie i zdobywając przewagę okrążenie po okrążeniu nad rywalami. Fantastyczny występ i w pełni zasłużony sukces. Wisienką na torcie jest zdobycie pozycji lidera w klasyfikacji generalnej, którą prowadzi z 50 punktami i 9-punktową przewagą nad Pecco Bagnaią, który dziś rozbił się i zajął 16. miejsce.
MotoGP Argentyna 2023: Bezzecchi komentuje swoje zwycięstwo
Bezzecchi nad księżycem, ten, który po wyścigu zaprezentował się przed mikrofonami dziennikarzy. Przyznał, że nie był zbyt optymistycznie nastawiony do pomysłu ścigania się na mokrym torze, ale potem rozgrzewka dodała mu pewności siebie iw pewnym momencie nawet odezwał się do swojego motocykla: “Obudziłem się czując się trochę dziwnie – kazał Sky Sport MotoGP – bo nie wiedziałem czego się dzisiaj spodziewać. Byłem prawie zdesperowany na deszcz, ponieważ byłem bardzo silny na suchym. Na rozgrzewce czułem się naprawdę dobrze, aw wyścigu już od pierwszych okrążeń było świetnie, bardzo podobała mi się jazda. Widziałem, że jadę szybko i dla pocieszenia rozmawiałem sam ze sobą. Poszło dobrze, jestem zadowolony„.
Na siedem okrążeń przed końcem wyścigu zespół Mooney VR46 pokazał mu tabelkę, na której widniał również kawałek tortu, a także jego przewaga nad rywalami. Zadbał o wyjaśnienie znaczenia: „Powiedzmy, że kawałek ciasta to zaproszenie od zespołu do słodkiej jazdy. Poza jednym ryzykiem, w ostatnich ośmiu, dziewięciu rundach dawałem sobie radę„.
Bez światowego lidera
Oczywiście to wielka duma być pierwszym w klasyfikacji generalnej MotoGP, ale jednocześnie wie, że mistrzostwo jest jeszcze długie i że nie powinien zawracać sobie głowy: “Nie wiedziałem, powiedziano mi, kiedy tu przyjechałem. Nie mogę w to uwierzyć. To super fajne, to spełnienie marzeń, ale jest tak wiele wyścigów do rozegrania. Dzisiejszy wyścig był piękny, nie wiem jak opisać emocje jakie mam w środku„.
Podczas ceremonii na podium otrzymał także koszulkę reprezentacji Argentyny z autografem Lionela Messiego, który w grudniu z reprezentacją Albiceleste podniósł mundial w Katarze: „To naprawdę jego podpis – skomentował – i od razu powiedziałem Migno, że jest zazdrosny jak zawsze…„.
Zdjęcie: MotoGP