Alvaro Bautista na torze w Misano z Ducati MotoGP. Według zapewnień kolarza i firmy byłaby to jedynie nagroda za zdobycie tytułu Superbike World 2022. Borgo Panigale nie triumfował w motocyklach produkowanych seryjnie od jedenastu lat, więc osiągnięty cel zasłużył na pełne uznanie kolarza. umiejętności. Ale troska i rozmieszczenie środków oraz uwaga, z jaką Hiszpanowi towarzyszył na torze, pozwalają wyobrazić sobie coś innego. Oznacza to, że Alvaro Bautista może nawet ścigać się z Desmosedici. Może kiedy Mistrzostwa Świata Superbike, które prowadzi z prawie kompletem punktów, będą już w archiwach. Marzenie nic nie kosztuje…
Alvaro Bautista i Troy Bayliss?
Czasy się zmieniły, ale Alvaro Bautista w wieku 39 lat mógł pokusić się o niewiarygodny wyczyn dokonany przez Australijczyka Troya Baylissa w odległym już 2006 roku. Pod koniec sezonu Superbike, wraz ze zdobyciem drugiego z trzech tytułów mistrza świata, legendarny zawodnik Ducati został wezwany do Walencji, aby zastąpić kontuzjowanego Lorisa Capirossiego. Nigdy nie jeździł tym motocyklem MotoGP i nie znał opon Bridgestone. Wsiadł na motocykl nawet bez próby przygotowawczej, skok bez siatki zabezpieczającej. Jak to się skończyło, to już historia. Troy Bayliss postawił ich wszystkich w kolejce, podpisując to, co było jego jedynym roszczeniem najwyższej klasy. Z pewnością miło byłoby zobaczyć, jak Bautista rzuca wyzwanie dzisiejszym mistrzom MotoGP. To są te nieco romantyczne historie, których tak bardzo brakuje dzisiejszej motoryzacji.
Każdy by tego chciał
Oczywiście w pierwszej kolejności do pilota. Alvaro Bautista w MotoGP nigdy nie jeździł na najlepszym motocyklu oficjalnego zespołu i wreszcie mógł sobie pozwolić. Ale ludziom z Ducati, którzy wspierają go w przygodzie Superbike, też by się to spodobało. “Dzika karta? Będzie to zależało od wrażeń, czasu i wykonalności operacji, osobiście byłbym bardzo zadowolony” skomentował Marco Zambenedetti, dyrektor techniczny zespołu Superbike i jeden z najbliższych współpracowników szefa wyścigów, Luigiego Dall’Igny. Jeśli tak wybitny technikowi uda się złożyć takie oświadczenie, to naturalne jest, że Ducati myśli o tym bardzo poważnie. Drugie i ostatnie „święto” MotoGP dzisiaj dla Alvarito: uważaj na stoper…