Legenda Tony Cairoli: w wieku 38 lat, po półtora roku przerwy, zadebiutował na Ducati Desmo 450 i wygrał pierwszy wyścig mistrzostw Prestige MX1 w Ponte a Egola. Triumf włoskiej marki, która właśnie wróciła do motocrossu: na torze zamienionym w błotnik Cairoli i Lupino kilkakrotnie wymieniali się pierwszymi miejscami. Dwa okrążenia przed końcem zaplanowanych 25 minut wyścig został zatrzymany z powodu nieprzejezdności, a Tony wyprzedził swojego kolegę z drużyny. Wyłonienie zwycięzcy zajęło kilka minut, a Lupino nie przyjął tego zbyt dobrze, ponieważ w momencie przerwania drugie Ducati ugrzęzło w błocie. Jednak poprzednie okrążenie uznano za ważne i tak też się stało Cairoli, który tym częściowym sukcesem ochrzcił swój powrót.
W uścisku błota
Przypominamy, że o zwycięstwie tego włoskiego etapu zadecyduje suma punktów z wyścigu 2, który powinien rozpocząć się o 16:10. Warunek jest koniecznością, bo tor w fatalnych warunkach budzi strach przed odwołaniem. Ale przynajmniej przestało padać i sztab pracuje, abyśmy mogli rywalizować mniej więcej regularnie. Tony Cairoli dokonał tego najnowszego wyczynu dzięki doskonałemu startowi, który pozwolił mu uniknąć pułapek związanych z imponującymi wzlotami i upadkami, które wraz z błotem stały się pułapką nawet dla doświadczonych mistrzów. Na wczesnych etapach bardzo skuteczny był Alessandro Lupino, przyjaciel wielu bitew i startujący zawodnik Ducati na tę przystawkę na rzecz powrotu do stylu offroadowego. Do tego stopnia, że Rzymianin zdążył wykorzystać upadek pod Cairoli, na wyjściu z zakrętu. Ale to nie był koniec, bo ta sama niedogodność spotkała Lupina i ponownie Cairoli. Czerwona flaga sprawiła jednak, że ten ostatni odcinek stał się nieistotny
AKTUALIZACJA