Z dwoma zwycięstwami i dwoma miejscami na podium w pierwszych pięciu rundach MotoGP, Marco Bezzecchi zadziwił najwyższe kierownictwo Ducati. Teraz w Borgo Panigale będą musieli zmienić swoje plany, aby być blisko zawodnika VR46 Academy. Opcja krótkoterminowa przewiduje do jego dyspozycji oficjalnego Desmosedici na przyszły rok, ponownie w pudełku Mooney VR46. W perspektywie 2025 r., jeśli wyniki utrzymają się w tym duchu, zacznie zabiegać o miejsce w zespole fabrycznym, ze szkodą dla jednego pomiędzy Francesco Bagnaia i Enea Bastianini.
Bezzecchi i pragnienie fabryki
Marco Bezzecchi zasugerował, że chce zdobyć miejsce jako oficjalny zawodnik Ducati. Po niesamowitym weekendzie w Argentynie wyskoczył na prowadzenie w tabeli, po Le Mans jest na drugim miejscu, tracąc jeden punkt do aktualnego mistrza MotoGP. Jego kontrakt wygasa z końcem 2023 roku i prawie na pewno zostanie przedłużony z zespołem Valentino Rossiego. “Nigdy nie przeszło mi to przez myśl (zmienić) ponieważ bardzo dobrze czuję się w tym zespole„.
Jeśli przewidziana jest zmiana, dotyczyć ona będzie tylko zespołu fabrycznego, ale nie wcześniej niż w 2025 roku”.Zespoły fabryczne są krokiem naprzód w MotoGP, to normalne. Marzę o byciu mistrzem świata. Jeśli jestem w stanie wygrać w tej drużynie, nie obchodzi mnie, czy to oficjalne, czy nie… Ale bycie w oficjalnej drużynie jest czymś naprawdę fajnym„.
Włoskie wyzwanie na szczycie MotoGP
Wyraźny sygnał dla najwyższego kierownictwa Borgo Panigale, które nie może pozostać głuche na jego wezwania. Po niesamowitym początku sezonu trudno będzie nie zarezerwować mu godnego uwagi transferu. Dlatego Ducati będzie musiało podpisać z nim bezpośredni kontrakt, tak jak ma to miejsce w przypadku Jorge Martina z zespołu Pramac. Pomysły na te mistrzostwa są bardzo jasne, rzuca bezpośrednie wyzwanie Francesco Bagnaia i innym: „Próbuję go pokonać, ale chcę pokonać wszystkich. Czasami mogę to zrobić, innym razem nie mogę“, wyjaśnił Marco Bezzecchi.
Chociaż duża część zasług należy się Ducati Desmosedici, obecnie najbardziej kompletnemu motocyklowi w stawce, nie można przeoczyć doskonałej pracy wykonanej w boksach VR46. „Nastąpiły wewnętrzne zmiany, aby poradzić sobie z takimi sytuacjami” wyjaśnił kędzierzawy kierowca po Le Mans. Akademia”zrobił duży krok. Teraz mamy większe wsparcie. Dbają o wszystko, czego potrzebujemy„. Dotychczasowe zwycięstwa nie mogą pomniejszyć jego sezonowych celów, ale w głębi serca Tavullia i sam Bezzecchi zaczynają wierzyć w wielkie marzenie o mistrzostwach świata.
Zdjęcie: MotoGP.com