Wyścig MotoGP w Le Mans natychmiast stracił dwóch wielkich bohaterów Francesco Bagnaię i Mavericka Vinalesa, którzy zderzyli się i wylądowali na ziemi na piątym okrążeniu. Wielka szkoda, obaj mogli dzisiaj osiągnąć dobry wynik we Francji. Na szczęście nie groziły im żadne szczególne konsekwencje fizyczne (Pecco ma tylko skręconą kostkę). Na pewno szkoda oglądać potyczkę, która miała miejsce zaraz po upadku, ale się wyjaśniły.
MotoGP Francja, Vinales komentuje wypadek z Bagnaią
Vinales wyraził swoje przemyślenia na temat incydentu po wyścigu: „Pecco i ja to dwaj kierowcy, którzy zawsze mają rację – kazał Sky Sport – ale myślę, że musimy się trochę uspokoić, bo inaczej nikt nie przyjedzie na koniec sezonu. To był incydent wyścigowy. Zdobycie zerowych punktów w weekend, w którym mogłem wygrać, jest trudne„.
Maverick wyjaśnił również swoją reakcję na Bagnaię zaraz po katastrofie:Tak to jest z adrenaliną. Cały weekend naciskałem, ale zawsze coś się działo. Dochodzisz do punktu, w którym jesteś pełny. Najważniejsze, że wielu kolarzy – nie mówię tu o Pecco – trochę się uspokoiło, bo musimy być przykładem dla młodych motocyklistów Moto3„.
Zawodnik Aprilii jest bardzo rozczarowany, ponieważ czuł, że może osiągnąć wynik na najwyższym poziomie:Wkurzyłem się dzisiaj, bo miałem potencjał, by wygrać. Było mi bardzo przykro, trudno było pogodzić się z tym, że upadłam. W każdym razie Pecco i ja jesteśmy dwoma całkiem czystymi zawodnikami, w końcu to, co dzieje się na torze, zostaje tam, a poza nim to inna sprawa„.
Czy Pecco powinien zostawić więcej miejsca dla Mavericka?
Vinales poszedł bardziej szczegółowo, mówiąc o wypadku, wyjaśniając dynamikę ze swojego punktu widzenia: „Może zbyt czysto wyprzedziłem Pecco i pojechałem trochę szerzej, potem zmieniłem kierunek i znalazłem go w tym miejscu. Myślałem, że zostawi mi to trochę więcej miejsca, w końcu dotknęliśmy się i zobaczyłeś resztę. Trudno zrozumieć, czy jest menedżer, jedyne, co myślę, to to, że mógł zostawić mi trochę więcej miejsca na zmianę kierunku. Wyścigi są takie, nie mogę powiedzieć nic więcej„.
Hiszpański kolarz dodał jeszcze jeden szczegół, potwierdzając, że nie widział Bagnaia ze swojej trajektorii: „Nie widziałem go, moim zdaniem przy pierwszym kontakcie dotknął mojego przedniego hamulca i trochę zepsuł motocykl. Wtedy nie mogłem nic zrobić
Wreszcie były Suzuki i Yamaha próbował wyciągnąć pozytywny aspekt z tego francuskiego GP: „Byłem bardzo szybki w ten weekend, jest wielkie pragnienie, aby zacząć od nowa w Mugello. W Le Mans zrozumieliśmy wiele rzeczy, widziałem siebie z potencjałem do wygrania wyścigu„.
Zdjęcie: MotoGP