Pozytywny pierwszy dzień Francesco Bagnaia w Le Mans. Dziewiąty raz nie odzwierciedla dobrych wrażeń mistrza MotoGP, ale bezpośredni dostęp do Q2 pozwala mu skoncentrować się przede wszystkim na ustawieniach swojego Ducati GP23. Czułość na miękkiej oponie nie była najlepsza, ale w dzisiejszych kwalifikacjach powinno to rozwiązać ten problem.
Francesco Bagnaia i „miękki” problem
Valentino Rossi powiedział w Jerez, że kolarz z Piemontu lepiej radzi sobie w wyścigach, jeśli nie startuje z pole position. “Starałem się podążać za strategią Valentino, nawet jeśli nie było to w moich planach (jeździć). W Jerez sytuacja była inna, ciężko mi było tam jechać. Zamiast tego zarówno rano, jak i na ostatnim stincie po południu czucie było doskonałe, mogłem naciskać, brakowało mi tylko trochę przyczepności z tyłu, ponieważ (miękki) to nie działało dobrze„.
Sensacje narastają pod koniec FP2, a stamtąd znowu podczas ostatniej sesji treningowej. “Jedynym momentem, w którym wszystko działało, był atak na czas, kiedy zakładaliśmy nową oponę. Niestety straciłem trochę pewności siebie i nie mogłem cisnąć tak, jak bym chciał„.
W ślad za Markiem Marquezem
W centrum odprawy znajduje się zwykła strategia Marca Marqueza, który trzymał się kierownicy Francesco Bagnaia, ale aktualny mistrz MotoGP odciął gaz i wrócił do boksów. “Zaryzykowałem, że nie dostanę się do pierwszej dziesiątki i postanowiłem nie naciskać z nim, także dlatego, że w tym momencie wyprzedzał mnie w tabeli. Marc stosuje tego typu strategię w wolnych treningach od jakiegoś czasu”. Jest trochę zirytowany ciągłym atakiem kierowcy Hondy. “W Malezji zrobił mi to samo w zeszłym roku, potem rozbiłem się i skończył samotnie w pierwszym rzędzie. To Marc Marquez, wszyscy wiemy, jaki jest szybki, nie potrzebuje nikogo, kto by go ciągnął. To strategia, z którą się nie zgadzam„.
Zdjęcie: MotoGP.com