Poważny wypadek Michaela van der Marka podczas drugiego wyścigu Mistrzostw Świata Superbike w Assen nie był jedynym przerażającym momentem holenderskiego weekendu. Kierowca BMW, wyrzucony kilka metrów z szykany, doznał złamania prawej kości udowej, oto nagranie z wypadku. Tuż przed startem drugiego wyścigu Supersport, Yari Montella i Can Oncu również podjęli duże ryzyko karom na pierwszym zakręcie, co mogło mieć poważne konsekwencje. Kolarz z Kampanii wyszedł z tego bez szwanku, za to niestety zapłacił 19-letni Turek. W szpitalu w Groningen potwierdzono dwa złamania lewego przedramienia: dalszego końca kości łokciowej i bliższej kości promieniowej. Możliwość operacji nie została jeszcze podjęta. Jest mało prawdopodobne, że Oncu będzie mógł wziąć udział w kolejnej rundzie Mistrzostw Świata Supersport już za niecałe dwa tygodnie w Montmelò.
Montela przeprasza
Pierwsze okrążenia stały się fundamentalnym momentem rywalizacji, również na froncie produkcyjnym. Tak więc na starcie wszyscy kolarze dają z siebie wszystko, a nawet więcej, by zdobyć jak najlepszą pozycję na brzemiennych w skutki pierwszych okrążeniach. Yari Montella wrócił do akcji w Assen po kontuzji w pierwszej rundzie w Australii i zaczął od sprężyny. “Nie ma wiele do powiedzenia, popełniłem błąd podczas hamowania” przyznał zawodnik Ducati z Kampanii Barni. „Byłem zbyt agresywny na hamulcach, straciłem motocykl, uderzając też w Can Oncu. Natychmiast przeprosiłem go i jego zespół, ale chcę też przeprosić mój zespół”. Uderzenie było bardzo gwałtowne. Oncu został uwięziony w plątaninie wraków i znalazł się z bardzo dużą prędkością na drodze ucieczki.
Wysoka prędkość
“Zacząłem bardzo szybko, rzuciłem się w kierunku pierwszego zakrętu, ale kiedy nadszedł czas na ustawienie trajektorii, zostałem uderzony przez innego kolarzaCan Oncu poinformował w komunikacie prasowym zespołu Puccetti Kawasaki. „To było uderzenie z dużą prędkością, od razu zdałem sobie sprawę, że zostałem ranny”. Ostatecznie budżet – choć poważny – mógł być znacznie cięższy. Kontuzja to ciężki cios dla Kawasaki: Turek jest czołowym zawodnikiem w składzie Supersport i zaczynał z aspiracjami do zdobycia tytułu mistrza świata. Z Jonathanem Reą w wyraźnym kryzysie w Superbike, Oncu mógł uratować życie na cały sezon. Ale ścieżka, po zaledwie trzech rundach, wydaje się poważnie zagrożona.
Zdjęcie: Zespół Puccetti Kawasaki