Zwycięstwo jest trudne, ale potwierdzenie tego jest jeszcze trudniejsze. Po zdobyciu tytułu motocyklisty MotoGP 2022, który pojawił się piętnaście lat po ostatnim zdobyciu tytułu Caseya Stonera, Ducati chce zrobić bis i wystartować jako faworyt. To prawda, że Francesco Bagnaia stracił wiele punktów między Argentyną a Stanami Zjednoczonymi, ale wciąż jest człowiekiem do pokonania. A kiedy Enea Bastianini powróci, będzie jeszcze jeden kolarz, na którego trzeba uważać, mimo że dzisiaj ma 0 punktów w tabeli.
Zespół Borgo Panigale ma wszystko, czego potrzeba, aby potwierdzić, że jest mistrzem świata. Pakiet jeźdźca jest na najwyższym poziomie, a Desmosedici GP23 to najlepszy motocykl w stawce. Oczywiście ważne jest, aby nie popełnić zbyt wielu błędów w wyścigu i nigdy nie lekceważyć konkurencji.
Ducati, Tardozzi na Bastianini i Bagnaia
Kontuzja odniesiona w Portimao znokautowała Bastianiniego aż do GP Austin, ale powinien regularnie pojawiać się w wyścigu w Jerez. Jak już wspomniano przy innych okazjach, Ducati nie boi się rywalizacji między nim a Bagnaią. Davide Tardozzi mówił o tym w Moto Revue: „jestem pewien – donosi Motosan.es – że ja, Gigi i Paolo damy sobie radę z rywalizacją. Kiedy prowadzisz oficjalny zespół, marzysz o dwóch jeźdźcach zdolnych do bycia mistrzami świata. Posiadanie dwójki takich dzieci, bo uważam moich pilotów za dzieci, to nic innego jak szczęście. Poza tym oboje wiedzą, że będą traktowani jednakowo„.
Kierownik zespołu Ducati miał również okazję ujawnić pewne cechy charakterystyczne Bagnaii i Bastianiniego, które różnią się od siebie: „Di Pecco Podoba mi się jego szczerość, przekonanie i umiejętności. Jest bardzo pewny siebie, osiągnął punkt, w którym wie, co może, a czego nie. Bardzo dojrzał. Popełniał błędy, bo chciał za dużo, rozumiał. Eneasz jest zupełnie inny. Dla niego wyścig MotoGP jest jak zabawa z przyjaciółmi, która pozwala mu mieć wolny umysł. Z pewnością dołączenie do oficjalnej drużyny nieco zmienia sytuację, ponieważ twoją misją jest próba wygrania„.
MotoGP, Dovizioso mógł wygrać z Ducati
Przed Bagnaią zawodnikiem, który był najbliżej przywrócenia Borgo Panigale tytułu MotoGP, był Andrea Dovizioso. W 2017 roku kolarz z Forlì dojechał do ostatniego wyścigu, który wciąż miał szansę na zwycięstwo, ale to Marc Marquez był lepszy. Musiał też zadowolić się drugim miejscem w 2018 i 2019 roku, ponieważ mistrz Hondy był zbyt silny.
Tardozzi dobrze pamięta te lata: „Marquez nie pomógł Ducati w sukcesie. Jest jednym z tych jeźdźców, którzy odcisnęli swoje piętno na historii motocykli. Mieliśmy z nim jeszcze jeden problem. Powinniśmy byli zdobyć mistrzostwo w 2020 roku, kiedy Marc był kontuzjowany„.
Rok 2020 to rok, w którym rozpoczęła się gehenna Marqueza, od kontuzji w pierwszym wyścigu w Jerez i walkowerem do końca sezonu oraz aż trzema operacjami prawej ręki. Bez niego triumf Dovizioso na Ducati wydawał się oczywisty, jednak nowa tylna opona Michelin przysporzyła mu problemów i nie był w stanie być tak konkurencyjny jak w poprzednich latach. To mistrzostwo świata, co zaskakujące, wygrał Joan Mir na Suzuki. W Borgo Panigale musieli czekać na radość 2022 roku. I mają nadzieję, że powtórzą to w tym roku.
Zdjęcie: Valter Magatti